Skandal w Świnoujściu! Policja użyła gazu, a prokuratura oskarżyła… obywatela!
Pamiętacie sytuację z czerwca tego roku, gdy po proteście na granicy Świnoujście – Ahlbeck jeden z policjantów bez żadnego powodu użył gazu pieprzowego wobec spokojnie rozchodzących się ludzi? Wtedy komendant policji w Świnoujściu wydał komunikat, iż wszczęto czynności wyjaśniające i sprawdzane będzie, czy reakcja funkcjonariusza była zgodna z przepisami. Wielu mieszkańców liczyło, iż mundurowy poniesie odpowiedzialność za nadużycie siły wobec obywateli.
I co się stało? Prokuratura Rejonowa w Świnoujściu właśnie skierowała akt oskarżenia – ale nie przeciwko policjantowi, który użył gazu! Zarzuty postawiono jednemu z uczestników protestu – 53-letniemu Pawłowi S.
Według prokuratury miał on „znieważyć sześciu funkcjonariuszy Oddziału Prewencji Policji słowami obelżywymi”, co zakwalifikowano jako czyn z art. 226 § 1 kodeksu karnego w zw. z art. 57a § 1 kk (występek o charakterze chuligańskim). Za takie przestępstwo grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo choćby rok więzienia – i to w podwyższonym wymiarze, bo sąd musi doliczyć połowę dolnej granicy kary.
Dlaczego obywatel, a nie policjant?
Oburzenie mieszkańców Świnoujścia jest ogromne. Bo jak to możliwe, iż w całej tej sytuacji to nie policjant odpowiada za nadużycie, tylko zwykły człowiek, który – jak twierdzi – nie zrobił nic poza udziałem w spontanicznym proteście?
Czy naprawdę żyjemy w państwie, gdzie funkcjonariusz może bezkarnie użyć gazu wobec pokojowo zachowujących się ludzi, a obywatel, który się oburzy, od razu staje przed sądem?
Protesty i „rażące lekceważenie prawa”
Przypomnijmy – całe zdarzenie miało miejsce podczas manifestacji przeciwko napływowi nielegalnych imigrantów do Polski. Protest był spokojny, ludzie się rozchodzili, nikt nie atakował policjantów. A jednak funkcjonariusz uznał, iż trzeba użyć gazu. Dziś prokuratura twierdzi, iż obywatel „publicznie i bez powodu” znieważył policjantów. Tylko kto tu naprawdę złamał prawo?
„Wymiar sprawiedliwości” czy parodia sprawiedliwości?
Wielu mieszkańców Świnoujścia pyta wprost: czy policja i prokuratura działają tu ręka w rękę, żeby uciszyć głosy krytyki wobec służb? Bo jeżeli za słowa oburzenia wobec nieuzasadnionego użycia siły grozi rok więzienia, to jak nazwać taki „wymiar sprawiedliwości”?
Zamiast bronić obywateli, którzy mają prawo protestować i wyrażać swoje zdanie, państwo po raz kolejny pokazuje, iż najważniejszy jest mundur, a nie człowiek.
Obywatele nie zapomną
Sprawa Pawła S. to nie tylko indywidualny proces. To sygnał dla wszystkich, iż protestować można tylko wtedy, gdy policja na to pozwoli – a każde słowo krytyki wobec funkcjonariusza może skończyć się aktem oskarżenia.
Czy tak ma wyglądać demokracja w Polsce? Czy naprawdę mamy się bać, iż policjant użyje gazu, a później prokuratura postawi zarzuty nam, a nie jemu?
To pytania, które coraz głośniej zadają mieszkańcy Świnoujścia i wszyscy, którym nie jest obojętne, jak wygląda wolność obywatelska w naszym kraju.
Świnoujście Czy policjant mógł użyć gazu – Film
Świnoujście policjanci – bohaterowie, na których nie zasługujemy?