Siostry tłumaczą ucieczki pięciu wychowanek. „Błędy były, ale opieka była odpowiedzialna”

2 tygodni temu

Wracamy do sprawy głośnych ucieczek pięciu nastolatek z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego im. św. Siostry Faustyny w Krakowie, prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Dziś placówka wydała obszerne oświadczenie, w którym przyznaje się do popełnienia błędów, ale jednocześnie odpiera część zarzutów i podkreśla, iż opieka nad wychowankami była prowadzona w sposób odpowiedzialny.

Przypomnijmy – pierwsza ucieczka miała miejsce 4 sierpnia. Trzy dziewczyny – Sabina, Amelia i Natalia – podczas pobytu na boisku przeskoczyły ogrodzenie i oddaliły się w nieznanym kierunku. Dwa dni później, dokładnie w tym samym miejscu i w podobny sposób, uciekły kolejne dwie podopieczne – Wiktoria i Oliwia.

Policja odnalazła już Natalię w Wałbrzychu oraz Sabinę i Amelię w Opolu. Wszystkie wróciły pod opiekę ośrodka. Wiktoria i Oliwia wciąż są poszukiwane, a funkcjonariusze apelują o pomoc w ustaleniu ich miejsca pobytu. Z komunikatu policji wynika, iż obie miały w przeszłości na koncie podobne ucieczki z innych placówek.

Sprawa zyskała dodatkowy wymiar, gdy Małopolskie Kuratorium Oświaty rozpoczęło kontrolę w ośrodku. Według kurator Gabriela Olszowska, placówka nie dokonała w terminie wpisu o ucieczkach do ogólnopolskiego panelu, co jest obowiązkiem każdej takiej instytucji. Kuratorium dowiedziało się o zdarzeniach z mediów, a nie z systemu, co zostało uznane za niedopuszczalne.

W opublikowanym oświadczeniu dyrektor MOW, s. Klara Beata Domańska, przyznaje, iż doszło do opóźnienia w dokonaniu wpisu w internetowym systemie powiadamiania o ucieczkach. Jak tłumaczy, w obu przypadkach po zdarzeniu natychmiast powiadomiono policję i sądy rodzinne, a wychowawcy byli w kontakcie z rodzicami lub opiekunami prawnymi dziewcząt.

Według relacji ośrodka, wychowawca obecny przy pierwszej ucieczce osobiście udał się na komisariat policji, by złożyć zawiadomienie. Czas między ucieczką a zgłoszeniem miał zostać wykorzystany na przygotowanie dokumentów, dojazd na komisariat i oczekiwanie na przyjęcie zgłoszenia. Podobnie było przy drugiej ucieczce – zgłoszenia dokonano tego samego dnia, a w międzyczasie do opieki nad pozostałymi wychowankami dołączył kierownik internatu.

Placówka przyznaje także inne uchybienia formalne – brak potwierdzenia obecności w pracy w dokumentacji oraz brak szczegółowego zapisu planu dnia w dzienniku wychowawczym. Jak zapewnia dyrekcja, błędy te zostaną wyeliminowane.

W oświadczeniu siostry podkreślają, iż w czasie obu zdarzeń nad grupą kilkunastu wychowanek opiekę sprawowało dwóch wychowawców, co jest zgodne z przepisami. Dodają również, iż po powrocie trzech dziewcząt przeprowadzono dodatkowe rozmowy i spotkania wspierające.

„Pomimo oczywistych błędów w dokumentacji i braku niezwłocznego zgłoszenia w systemie internetowym, opieka nad wychowankami była sprawowana w sposób odpowiedzialny” – podkreśla dyrektor MOW.

Siostry deklarują gotowość do wprowadzenia wszystkich zaleceń, które zostaną przedstawione po zakończeniu kontroli Kuratorium Oświaty. „Opinie i rekomendacje kuratorium są dla nas cenne i stanowią istotny wkład w efektywne funkcjonowanie placówki” – czytamy w piśmie.

Na zakończenie dyrektor ośrodka prosi o zrozumienie w „trudnej pracy wychowawczej” i zapewnia, iż celem personelu jest wyłącznie dobro dziewcząt. „Siostry modlą się o szybki powrót wychowanek do ośrodka” – dodaje s. Klara Beata Domańska.

Policja przypomina, iż osoby posiadające informacje o miejscu pobytu poszukiwanych powinny skontaktować się z Komisariatem Policji V w Krakowie lub zadzwonić pod numer alarmowy 112.

Idź do oryginalnego materiału