Siedem zarzutów dla Brauna. Sąd zaczyna rozpatrywać głośną sprawę

10 godzin temu

W poniedziałek w warszawskim sądzie rusza proces Grzegorza Brauna, oskarżonego o szereg incydentów z ostatnich lat, w tym użycie gaśnicy podczas uroczystości chanukowych w Sejmie. Prokuratura postawiła mu siedem zarzutów, a pierwsza rozprawa ma wyznaczyć dalszy przebieg postępowania.

Fot. Pixabay

Użył gaśnicy w Sejmie. Rusza proces Grzegorza Brauna

W poniedziałek w warszawskim sądzie rusza proces Grzegorza Brauna. Sprawa obejmuje szereg wydarzeń z ostatnich lat, w tym użycie gaśnicy podczas uroczystości chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 roku. Prokuratura postawiła europosłowi siedem zarzutów. Część z nich jest zagrożona karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

Co się zmienia?

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe wyznaczył pierwszą rozprawę na 8 grudnia. To początek długiego postępowania, które według obrońców potrwa co najmniej do marca przyszłego roku. Wcześniejsze posiedzenie organizacyjne służyło ustaleniu harmonogramu. Wniosek o zwrot sprawy do prokuratury nie został uwzględniony. Oznacza to, iż materiał dowodowy uznano za wystarczający do rozpoczęcia procesu. Prokuratura podkreśla, iż zakres zarzutów obejmuje kilka głośnych incydentów z udziałem polityka.

Fakty i tło sprawy

Najpoważniejsze zarzuty dotyczą sytuacji z 12 grudnia 2023 roku w Sejmie. Według śledczych Braun użył gaśnicy, aby zgasić zapalone świece chanukowe. Prokuratura uznaje, iż działanie to naruszyło uczucia religijne uczestników uroczystości. Postawiono mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej kobiety, która próbowała powstrzymać interwencję. Prokuratura twierdzi, iż skierowany strumień proszku spowodował u niej lekki uszczerbek na zdrowiu.

Kolejne wątki dotyczą wydarzeń sprzed kilku lat. W 2022 roku Braun wszedł z grupą osób do Narodowego Instytutu Kardiologii bez maseczek. Według prokuratury doszło wtedy do zakłócenia porządku i naruszenia nietykalności dyrektora placówki. W 2023 roku polityk miał przerwać wykład w Niemieckim Instytucie Historycznym, uszkodzić wyposażenie i zablokować wydarzenie. W tym samym roku w Krakowie wyniósł bożonarodzeniową choinkę z budynku sądu i wyrzucił ją do kosza. Wszystkie te zdarzenia zostały ujęte w akcie oskarżenia.

Do sądu trafiły także sprawy z 2025 roku. Dotyczą m.in. zniszczenia sejmowej wystawy poświęconej społeczności LGBT+, kradzieży flagi Ukrainy z urzędu miasta w Białej Podlaskiej oraz kradzieży flagi UE z Ministerstwa Przemysłu. Osobny wątek dotyczy kampanii prezydenckiej Brauna. W kwietniu polityk próbował dokonać „zatrzymania obywatelskiego” lekarki w szpitalu w Oleśnicy. Prokuratura zarzuca mu bezprawne pozbawienie wolności, naruszenie nietykalności, znieważenie i pomówienie. W tej sprawie Parlament Europejski w listopadzie uchylił mu immunitet.

Postępowanie obejmuje również zarzut publicznego zaprzeczania zbrodniom popełnionym w niemieckim obozie KL Auschwitz-Birkenau. Śledztwo w tej sprawie prowadzi IPN. Materiał dowodowy dotyczy wypowiedzi z lipca 2025 roku, które spotkały się z reakcją polityków, instytucji państwowych i środowisk naukowych.

Co to oznacza dla czytelnika?

Rozpoczęcie procesu oznacza, iż wszystkie opisane incydenty będą rozpatrywane w jednym postępowaniu. To jedna z największych spraw karnych dotyczących czynnego polityka w ostatnich latach. Dla opinii publicznej proces będzie okazją do poznania pełnego przebiegu wydarzeń, które przez wiele miesięcy budziły emocje i spory polityczne. Z uwagi na liczbę świadków i zarzutów postępowanie może potrwać wiele miesięcy.

Sąd rozpoczyna proces Grzegorza Brauna, obejmujący siedem zarzutów związanych z wydarzeniami w Sejmie, instytucjach publicznych i kampanii wyborczej. Prokuratura wskazuje na naruszenia prawa w kilku miejscach i w różnych okresach. Wyrok zapadnie nieprędko, ale już teraz wiadomo, iż sprawa będzie jedną z najważniejszych polityczno-prawnych debat nadchodzących miesięcy.

Idź do oryginalnego materiału