Wiejska cisza, puste podwórko, dom z zasłoniętymi oknami i zimnym kominem – tak wyglądał budynek, w którym dokonano makabrycznego odkrycia. Sąsiedzi od dawna mówili, iż coś jest nie tak. Nikt nie widział mieszkającej tam kobiety od miesięcy, w domu nie paliło się światło, a rachunki za prąd przestały być opłacane. Gdy w poniedziałek, 17 marca pod posesją w Bogaczowie pod Nowogrodem Bobrzańskim (woj. lubuskie) pojawiła się policja i straż pożarna, mieszkańcy już przeczuwali najgorsze.