Samorządy nie będą mogły stawiać fotoradarów ani karać mandatami kierowców.

dziendobrybialystok.pl 2 tygodni temu

Kolejne fotoradary na drogach i kamery instalowane w ramach systemu #RedLight przez CANARD sieją spustoszenie w kieszeniach kierowców. Zdaniem części ekspertów to jedna z najskuteczniejszych metod na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach. A dzieje się na nich kiepsko: widać wyraźne odwrócenie trendu z ostatnich lat z mniejszą liczbą wypadków oraz ofiar. W porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku jest ich w tej chwili dużo więcej. W tej sytuacji propozycje samorządów, aby mogły stawiać fotoradary na drogach i ulicach, a straż gminna odzyskać prawo do korzystania z fotoradarów wzbudziła duże emocje. W województwie podlaskim przed laty niektóre miejscowości z mandatów wystawianych na podstawie zdjęć z gminnych fotoradarów miały bardzo znaczące wpływy do budżetu. Jednym z przykładów był chociażby fotoradar ustawiony w gminie Mały Płock na drodze prowadzącej z Podlasia na Mazury. Radar stał tuż za znakiem ograniczającym prędkość i był źródłem wielu mandatów, które trafiały do gminnej kasy. Od 2016 roku samorządy straciły prawo do ustawiania własnych fotoradarów oraz korzystania z monitoringu dla wystawiania mandatów. Nie można było też tak uzyskanych nagrań i zdjęć przekazywać dla policji ani inspektoratu ruchu drogowego, aby to oni karali kierowców za wykroczenia. Z apelem o oddanie dla samorządowców tych możliwości wystąpili posłowie Lewicy kierując wniosek do ministerstwa infrastruktury. Parlamentarzyści twierdzili, iż "zmiana z 2015 roku, na mocy której odebrano strażom gminnym uprawnienia do wykonywania kontroli ruchu drogowego przy użyciu

Idź do oryginalnego materiału