O tym, iż do poleceń załogi samolotu trzeba się bezwzględnie stosować, przekonał się 26-latek, który w niedzielę planował wylecieć z Wrocławia do Sofii, stolicy Bułgarii. Mężczyzna opuścił pokład samolotu w asyście funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych Straży Granicznej.