Samochód "zniknął" z parkingu. Kradzieży jednak nie było - Zaskakujący finał niedzielnego zgłoszenia

egarwolin.pl 3 godzin temu
Znikające auto? Oczywiście, iż nie! Właściciel skody, który nie mógł znaleźć swojego samochodu na parkingu, zgłosił kradzież. Tymczasem auto samo ruszyło w drogę, kończąc ją w podziemnym garażu, gdzie skutecznie się ukryło. Wydawało się, iż doszło do kradzieży... Ten nietypowy incydent pokazuje, iż jedno niedopatrzenie może wywołać lawinę zdarzeń i przypomina, iż hamulec postojowy to nie dodatek, ale istotny element każdego auta!

W minioną niedzielę (24.08) po godz. 12 funkcjonariusze z Garwolina otrzymali zgłoszenie o kradzieży skody z jednego z lokalnych parkingów. Właściciel nie mógł odnaleźć pojazdu w miejscu, gdzie pozostawił go zaledwie godzinę wcześniej.

– Okazało się, iż pojazd znajduje się…w podziemnym garażu. Auto nie zostało skradzione, ale samoistnie się stoczyło. Uszkodziło bramę wjazdową, która częściowo się zamknęła, skutecznie ukrywając samochód przed wzrokiem przechodniów – informuje podkom. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.

Niezabezpieczony pojazd potrafi przejechać choćby kilkadziesiąt metrów, kończąc „samodzielną jazdę” na słupie, ogrodzeniu l
Idź do oryginalnego materiału