Są zarzuty dla kolejnych funkcjonariuszy więziennych po ucieczce podejrzanego

2 tygodni temu
Zdjęcie: Są zarzuty dla kolejnych funkcjonariuszy więziennych po ucieczce podejrzanego


Jak podaje Polska Agencja Prasowa, prokuratura przedstawiła zarzuty dwóm kolejnym funkcjonariuszom Służby Więziennej z Zamościa w związku z ucieczką ze szpitala podejrzanego Bartłomieja B. Według ustaleń, po przejęciu służby konwojowej nie sprawdzili, czy faktycznie przebywa on w sali, przez co opóźniły się poszukiwania uciekiniera.

O szczegółach powiadomił w czwartek (5.12) rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. Śledczy przedstawili zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm kolejnym funkcjonariuszom Służby Więziennej. Według ustaleń po przejęciu służby konwojowej w szpitalu „zaniechali utrzymywania z tymczasowo aresztowanym Bartłomiejem B. stałego kontaktu wzrokowego”.

W związku z tym, nie mieli wiedzy o jego ucieczce i jak najszybciej nie zaalarmowali o tym fakcie dowódcy zakładu karnego i policji. Z ustaleń prokuratury wynika, iż to wszystko wpłynęło na półgodzinne opóźnienie w rozpoczęciu akcji poszukiwawczej za tymczasowo aresztowanym Bartłomiejem B.

Obaj podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Tylko jeden z nich złożył wyjaśnienia. Za zarzucane im czyny grozi do 3 lat więzienia.

Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszało już wcześniej dwóch funkcjonariuszy SW z zakładu karnego w Zamościu, którzy – jak wynika z ustaleń – spali podczas ucieczki osadzonego ze szpitala psychiatrycznego. Obaj zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.

W lipcu br. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy spowodowane ciosami siekierą. Ojciec podejrzanego zmarł później w szpitalu. Zaraz po zatrzymaniu podejrzany Bartłomiej B. przyznał się do winy. Jako powód swego zachowania wskazał konflikt z pokrzywdzonymi.

Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Następnie 34-latek został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (Lubelskie), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października. Policja schwytała go po 10 dniach w pustostanie w miejscowości Żarnowa (Podkarpackie). Chciał przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy. Trafił do aresztu w Radomiu. Grozi mu dożywocie.

PAP/ RL/ opr. DySzcz

Fot. archiwum

Idź do oryginalnego materiału