Rzucił nożem, wyzywał i pluł na policjantów. Potem sam się dusił

1 dzień temu

Nagranie, na którym widać jak zachował się 33-latek podejrzany o atak na policjantkę na placu Teatralnym pojawiło się na facebookowym profilu Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Opolu. „Służba w policji to nie tylko patrolowanie ulic czy kontrola drogowa. To przede wszystkim codzienne mierzenie się z nieprzewidywalnością ludzkich zachowań, agresją, a nierzadko z realnym zagrożeniem życia i zdrowia – zarówno funkcjonariuszy, jak i osób, wobec których podejmowane są interwencje” – czytamy w opisie filmu.

Film powstał na bazie nagrań z kamer nasobnych mundurowych. Widać na nim, jak kilku mundurowych obezwładnia stawiającego opór mężczyznę. Policjantka w tym czasie podnosi z ziemi nóż, którym agresor w nią rzucił.

– Ała! Pomocy! – woła 33-latek. – Policja mnie morduje!

Zaraz potem zaczyna miotać wyzwiska pod adresem funkcjonariuszy.

Więcej pod materiałem wideo

– K…o bez munduru – mówi do jednego.

– Ale ja jestem w mundurze – odpowiada policjant ze spokojem.

Potem zatrzymany oprócz wyzwisk zaczyna pluć na policjantów. Zachęca ich, by dali się sprowokować.

Później widać, jak 33-latek siedzi w radiowozie. Zaczyna śpiewać, a potem wymachuje skutymi rękoma. Nagle owija łańcuch wokół szyi i zaczyna się dusić. Policjanci rzucają się, aby zdjąć mu go z szyi.

– Gratuluję. Jesteście najlepsi – mówi zatrzymany kpiącym tonem.

Potem zwraca się do jednego z policjantów. – Ile służysz, p…o? Miesiąc?

Policja: To nie jest pokaz siły

Przemysław Kędzior, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Opolu informuje, iż sytuacja widoczna na filmie miała miejsce 3 lipca.

– Wtedy otrzymaliśmy zgłoszenie o usiłowaniu rozboju z użyciem ostrego narzędzia na wolontariuszach jednej z fundacji. Mundurowi rozpoczęli poszukiwania agresora. Patrol rowerowy zatrzymał go na placu Teatralnym i wezwał wsparcie – relacjonuje.

Wtedy nastąpił atak na policjantkę w Opolu. Na szczęście jej obrażenia były niegroźne i udało się je opatrzyć na miejscu.

Mundurowi z SPPP w Opolu dodają, iż większa liczba patroli podczas takiej interwencji to nie jest pokaz siły.

„To konieczność. Każda interwencja wiąże się z ryzykiem eskalacji. Dodatkowe siły są potrzebne, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim obecnym: policjantom, osobie zatrzymywanej, ale także postronnym świadkom” – opisują.

„Funkcjonariusze nie wiedzą, z kim mają do czynienia, co dana osoba może mieć przy sobie ani jak zareaguje. Dlatego tak ważne jest, by szanować ich pracę i zrozumieć, iż za każdą mundurową interwencją stoi nie tylko prawo, ale też odpowiedzialność. Za życie innych i własne” – stwierdzają.

Atak na policjantkę w Opolu. Sześć zarzutów dla agresora

Po zatrzymaniu 33-letni agresor trafił do placówki medycznej na leczenie. Powodem hospitalizacji były obrażenia szyi, które sam sobie zadał podduszając się łańcuchem.

Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury 30 lipca. Usłyszał sześć zarzutów. Dwa z nich dotyczą usiłowania rozboju z użyciem noża. W toku dochodzenia okazało się bowiem, iż pomiędzy napaścią na wolontariuszy a zatrzymaniem 33-latek usiłował też obrabować pracownicę kwiaciarni. Ostatni zarzut jest za atak na policjantkę w Opolu – to czynna napaść na policjantkę.

– Za popełnione przestępstwa grozi mu do 20 lat więzienia – informuje Przemysław Kędzior.

Rzecznik KMP w Opolu dodaje, iż zdarza się, iż osoby zatrzymywane przez mundurowych usiłują sobie zrobić krzywdę. Po to, aby potem twierdzić, iż obrażenia zadali im mundurowi.

– Po to funkcjonariusze mają kamery nasobne rejestrujące przebieg interwencji by pokazywać, jaki był jej faktyczny przebieg – mówi.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału