Rzeczniczka prasowa radomskiej policji pomogła zbłąkanemu seniorowi. Przechodnie przechodzili obojętnie

mojradom.pl 3 godzin temu

Zdjęcie ilustracyjne (fot. KMP Radom)

Jak informuje zespół prasowy KWP w Radomiu, do niecodziennej sytuacji doszło w miniony poniedziałek po południu na jednym z radomskich osiedli. Justyna Jaśkiewicz, która w Komendzie Miejskiej Policji w Radomiu na co dzień zajmuje się działalnością prasowo-informacyjną, zauważyła na ulicy starszego mężczyznę, który miał zakrwawioną głowę, twarz oraz koszulkę. Nie miał spodni, ani butów. Wokół było sporo osób, które przyglądały się mężczyźnie, po czym odchodziły bez próby udzielenia pomocy. Rzeczniczka natychmiast zainteresowała się losem starszego pana. Zatrzymała się i próbowała nawiązać z nim kontakt. Starała się ustalić, czy potrzebuje on pomocy. Okazało się, iż kontakt z seniorem był znacznie utrudniony – nie pamiętał, co się wydarzyło, ani dokąd zmierza. Nie chciał się zatrzymać powtarzając tylko, iż się śpieszy. Justyna Jaśkiewicz nie pozostawiła mężczyzny, tylko dbając o jego bezpieczeństwo, szła cały czas z nim w kierunku centrum i poinformowała o sytuacji oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, który skierował w okolice policjantów.

W Parku Leśniczówka interwencję podjęli już funkcjonariusze z wydziału patrolowo- interwencyjnego. Senior nie potrafił im wytłumaczyć, co się stało i skąd te obrażenia. Twierdził, iż nic nie pamięta. Po jakimś czasie dopiero powiedział jak się nazywa. Policjanci przekazali go służbom medycznym, a sami zajęli się ustalaniem jego miejsca zamieszkania i rodziny.

Policjanci dotarli do jednego z bloków w Radomiu, gdzie po rozmowach z sąsiadami ustalili, iż jednym z mieszkańców budynku jest samotnie mieszkający 71-latek. Funkcjonariusze w obecności sąsiadki weszli do jego mieszkania, które jak się okazało było otwarte. Zamknęli mieszkanie i skontaktowali się z jego siostrą, której przekazali klucze.

"Przypominamy, iż o ile zauważymy osobę starszą, zagubioną lub z widocznymi obrażeniami nie pozostawajmy obojętni. Zadzwońmy na numer alarmowy 112 - szybka reakcja może uratować zdrowie lub życie" - czytamy w komunikacie prasowym KWP w Radomiu.

kat

Idź do oryginalnego materiału