Urzędy i służby państwowe alarmują: w Polsce pojawiła się nowa metoda wyłudzania danych . Instytucje wydały pilne ostrzeżenie. Oszuści podszywają się pod znane instytucje i oferują „szybki zysk” albo „zwrot nadpłaty z podatku”.

Fot. Warszawa w Pigułce
Wystarczy jedno kliknięcie, by stracić wszystko
Przestępcy wysyłają SMS-y i e-maile łudząco podobne do korespondencji z ZUS, banków lub urzędów skarbowych. W wiadomości znajduje się link – po jego kliknięciu użytkownik trafia na stronę identyczną jak prawdziwa, gdzie ma „potwierdzić dane” lub „zalogować się”.
W rzeczywistości przekazuje dane przestępcom, którzy:
- czyszczą konta bankowe,
- zaciągają kredyty na dane ofiary,
- przejmują dostęp do profilu zaufanego.
Oszustwo trwa kilka minut – walka o pieniądze miesiącami
Według danych Ministerstwa Cyfryzacji, tylko w marcu 2025 roku zgłoszono ponad 30 tys. prób wyłudzeń tego typu. W większości przypadków oszukane osoby nie mają szans na szybkie odzyskanie pieniędzy.
Jak rozpoznać fałszywą wiadomość?
- Błędy językowe lub literówki – oszuści często korzystają z translatorów.
- Presja czasu – np. „Kliknij teraz, bo przepadnie termin!”.
- Nietypowe linki – adresy stron kończące się dziwną domeną.
- Prośby o dane wrażliwe – żaden urząd ich nie żąda mailem lub SMS-em.
Co robić, gdy otrzymasz podejrzaną wiadomość?
- Nie klikaj w link.
- Zgłoś wiadomość do CERT Polska – wystarczy przesłać ją na numer 8080.
- Skontaktuj się z bankiem, jeżeli podałeś dane – czas ma znaczenie.
- Rozważ zastrzeżenie numeru PESEL – teraz możesz to zrobić online.
Nie daj się nabrać! Edukacja to najlepsza ochrona
W czasach, gdy coraz więcej spraw załatwiamy online, ostrożność staje się koniecznością. Rząd ostrzega, iż oszustwa stają się coraz bardziej wyrafinowane, a ofiarami padają choćby osoby młode i technicznie biegłe. Nie ignoruj ostrzeżeń – Twoje pieniądze są zagrożone.