Ryszard Jacek przedsiębiorca z Rzeszowa. Walka o sprawiedliwość!

1 rok temu

Ryszard Jacek przedsiębiorcy z Rzeszowa. Jego zaginięcie stało się dla bliskich wielką walką o sprawiedliwość! Od 2005 roku figuruje jako zaginiony, jednak wszystko wskazuje na to, iż mężczyzna od dawna nie żyje. Gdzie w takim razie jest ciało? Kim jest morderca?

Ryszard Jacek

Kochani jest wiele zaginięć, które pozostają gdzieś zapisane smutkiem na stronach. Tych, które wciąż czekają na swoje rozwiązanie. Tych ciężkich, których pomimo wielu lat nie udało się jeszcze wyjaśnić. Dlatego dzisiaj przypominamy o jednym z nich…

46-letni przedsiębiorca z Rzeszowa Ryszard Jacek figuruje w bazie osób zaginionych od 2005 roku. Chociaż sprawa jest bardzo trudna do rozwiązania, niestety wszystko wskazuje na to, iż mężczyzna od dawna nie żyje. Pomimo upływu długich lat bliscy zaginionego wiele razy podejmowali ogromną walkę o sprawiedliwość. Przede wszystkim samodzielną walkę… Z pewnością, gdyby od początku w sprawę bardziej zaangażowali się śledczy sprawa mogłaby się już dawno wyjaśnić. Śledztwo było krótkie i na koniec pozostawiło więcej pytań niż odpowiedzi.

Ryszard Jacek
zdjęcie ze strony Fakt.pl
Ryszard był synem Anieli i Teofila Jacków. Miał jeszcze siostrę Dorotę. Rodzina wiodła spokojne życie w Chotyńcu, podkarpackiej wsi położonej blisko granicy z Ukrainą. Ryszard jednak zamieszkał w Rzeszowie na osiedlu Nowe Miasto wspólnie ze swoją żoną i dwoma córkami. Mężczyzna bez wątpienia wśród innych uchodził za wspaniałego przedsiębiorcę. w 1992 roku założył zakład remontowo-budowlany, który przynosił spore dochody. Przedsiębiorca był zawsze bardzo ostrożny, zawsze umawiał się z klientami w miejscach publicznych.

Ryszard Jacek- Wielbiciel płci pięknej

W 2002 roku niestety małżeństwo Ryszarda zakończyło się rozwodem. Jednak co interesujące pomimo rozwodu mieszkali przez cały czas razem. Powód rozwodu? Mężczyzna miał ogromne zamiłowanie do płci pięknej. Czego dłużej nie mogła tolerować żona. Niski, krępej budowy niebieskooki mężczyzna siwiejący nie miał problemów w nawiązywaniu nowych znajomości z kobietami.

Ryszard Jacek przez jakiś czas spotykał się z Ewą. Kobieta zleciła mu remont trzech mieszkań. Jednak Ewa okazała się nieuczciwa… Nie zapłaciła mężczyźnie za wykonaną pracę około 20 000 złotych. Przedsiębiorca nalegał, by kobieta spłaciła w całości jego należności. Niestety gotówki się nie doczekał.

Zaginiony Ryszard Jacek
zdjęcie ze strony Interwencja.pl

Ryszard Jacek i kolejna jego znajoma

Sześć miesięcy przed zaginięciem, czyli od późnej zimy 2005 roku Ryszard spotykał się już z inną kobietą- Joanną Pawłowską. Związek tej pary był bardzo bliski. Mężczyzna kupił i opłacał nie tylko swój telefon komórkowy, ale też telefon Joanny. Prawdopodobnie ich związek był dość szczęśliwy. Kobieta miała syna i męża, który nadużywał alkoholu i był bardzo wybuchowy, gdy się dowiedział, iż jego żona ma kogoś zazdrosny szedł pod blok rywala i mu groził.
Końcem lata 2005 roku Ryszard przez cały czas próbował odzyskać należne mu pieniądze od byłej kochanki Ewy poszedł do jej mieszkania i zauważył u niej swoje klucze do swojego mieszkania. Do tej pory był pewien, iż je zgubił. Zabrał wtedy swoje klucze, ale nie dawało mu to spokoju. Pieniędzy nie odzyskał. Skąd wzięły się klucze w mieszkaniu byłej kochanki? 27 sierpnia 2005 roku, w sobotę, pojechał do Chotyńca odwiedzić rodziców. Mężczyzna zwierzył się ojcu, iż ma ogromne problemy. Dłużniczka Ewa związała się z mężczyzną, który zaczął śledzić Ryszarda samochodem, wypytywał o jego adres, obserwował klatkę schodową bloku i wysyłał mu SMS-y z pogróżkami. Robił to po to, by mężczyzna przestał się upominać o swoje pieniądze.

Telefon od byłej kochanki

W ten sam weekend, gdy Ryszard był w odwiedzinach u rodziców zadzwoniła do mężczyzny była kochanka-Ewa. Kobieta zaproponowała spotkanie. Uzgodnili, iż spotkają się w niedzielę o 17:00 na stacji paliw w Radymnie. Ryszard wyjechał z Chotyńca o 16:45. Czekał we wskazanym miejscu, ale Ewa nie pojawiła. W związku z tym mężczyzna wyruszył w drogę do Rzeszowa. Nie pojechał do siebie, ale do swojej partnerki- Joanny.
29 lub 31 sierpnia 2005 roku około godziny 18:00 Ewa zadzwoniła do Ryszarda. Kobieta poprosiła, by spotkali się w czwartek 1 września 2005 roku o godzinie 20:30. W umówiony dzień Ryszard Jacek udał się na spotkanie z Ewą. Ze spotkania do mieszkania Joanny Pawłowskiej wrócił po godzinie. Mężczyzna był tajemniczy, nie chciał zdradzić, o czym rozmawiał z byłą kochanką. U Joanny został do późna. Po powrocie do swojego mieszkania o godzinie 2:12 zadzwonił do Joanny i poinformował ją, iż szczęśliwie dotarł do domu.

Zaginięcie

Piątek 2 września 2005 roku mężczyzna wstał około 7:00 rano i zaczął się przygotowywać do pracy. W swojej firmie miał się pojawić około 9:00. Jego partnerka- Joanna o 7:06 wielokrotnie próbowała się dodzwonić do Ryszarda… Jednak mężczyzna nie odbierał. Dopiero kilka minut później mężczyzna w końcu odebrał telefon od Joanny. Tłumaczył, iż nie mógł rozmawiać, ponieważ się golił. Około godziny 8:00 do Ryszarda dzwonił jego pracownik, ale szef nie odbierał telefonu. Joanna jeszcze wielokrotnie próbowała się skontaktować z ukochanym przed 12:00. Telefon był aktywny, niestety mężczyzna nie odbierał.

Ślady krwi w mieszkaniu

Minęło kilka godzin. Była żona Ryszarda wróciła z pracy. W ich wspólnym mieszkaniu na podłodze znajdowały się duże smugi krwi, którą ktoś ewidentnie wycierał. Ślady krwi były również na lampie i zegarze. Kobieta zauważyła, iż brakuje ręcznika kąpielowego, gąbki i dwóch ścierek. Ryszard tamtego dnia nie stawił się w pracy. Z mieszkania zniknął jego telefon komórkowy, portfel, dokumenty… Nie było też samochodu. Była żona Ryszarda powiadomiła o wszystkim rodzinę zaginionego. W związku z tym bliscy zaczęli szukać mężczyzny. Niestety na próżno… Nie było śladu po zaginionym przedsiębiorcy. O tajemniczym zniknięciu Ryszarda została powiadomiona policja, która po zabezpieczeniu krwawych śladów rozpoczęła poszukiwania.

Niekończący się ból

4 września 2005 roku bliscy zaginionego zauważyli krwawe ślady na suficie w jego mieszkaniu. Ojciec zaginionego- Pan Teofil od razu zrozumiał, iż ktoś musiał tutaj skrzywdzić jego syna. Następnego dnia na Nowym Mieście pojawił się pracownik Ryszarda. Ten sam, który feralnego dnia rano bezskutecznie próbował dodzwonić się do szefa. Mężczyzna poinformował byłą żonę zaginionego o odnalezieniu samochodu należącego do Ryszarda.
Mazda stała zaparkowana około pół kilometra dalej, przy ulicy Granicznej. Samochód był otwarty, a w schowku znajdował się portfel z kartami bankomatowymi, paszport i inne dokumenty zaginionego. Policja nie zrobiła oględzin samochodu wszystkie znalezione przedmioty oddali pani Anieli, panu Teofilowi i byłej żonie. Kryminolog Brunon Hołyst skrytykował postawę funkcjonariuszy. w związku z tym samochód dopiero wtedy został przebadany, ale nie znaleziono w nim nic, co pomogłoby rozwikłać zagadkę zniknięcia 46-letniego mężczyzny.
Przybliżona odległość od mieszkania Ryszarda Jacka do miejsca odnalezienia samochodu. Źródło: Google Maps zdjęcie ze strony Nie wyjaśnione zbrodnie.pl

Nieudolność śledczych

Niestety śledczy w tej sprawie okazali się swoją nieudolnością. Zdesperowani bliscy zwrócili się o pomoc do jasnowidza, który wskazał okolice wysypiska śmieci na obrzeżach miasta. Tam miały być ukryte zwłoki zaginionego. Wizja została zweryfikowana. Nie znalazła jednak ciała mężczyzny. Niedociągnięcia policji przeszły wszystkie możliwe granice. Nie przesłuchano sąsiadów z bloku Ryszarda. Nie dokładnie zrobili oględziny zakrwawionego mieszkania. Te czynności zrobili dopiero po kilku miesiącach od zgłoszenia zaginięcia mężczyzny. Kolejny błąd policji… Zaginiony miał trzy abonamenty telefoniczne po zaginięciu rachunki nie były opłacane, numery zostały wyłączone. Jakiś czas później Joanna zadzwoniła na numer zaginionego. Ku zaskoczeniu bliskich, odzywała się poczta głosowa. Operator potwierdził, iż ktoś musiał uaktywnić komórkę pana Jacka. Policja prześledziła billingi telefoniczne zaginionego, ale nie ustaliła, kto jako ostatni korzystał z aparatu.

Walka rodziny o prawdę

Trzy miesiące po tajemniczym zaginięcia Ryszarda śledztwo w jego sprawie zostało umorzone. Prokuratura stwierdziła, iż nie zebrano materiałów, które wskazywałyby na udział osób trzecich. Zrozpaczony ojciec zaginionego w poszukiwaniu sprawiedliwości napisał list do Michała Fajbusiewicza i w lipcu 2006 roku razem z Joanną Pawłowską wystąpił w Magazynie Kryminalnym 997. Obok nich siedział młodszy aspirant Paweł Międlar. Cały czas zapewniał, iż wszystkie czynności ze strony policji były wykonane bardzo starannie. Funkcjonariusz cały czas upierał się, iż w mężczyzna po prostu zaginął, a ślady w mieszkaniu nie wskazują, iż doszło tam do zbrodni. Zrozpaczona rodzina walczyła cały czas by poznać prawdę.
– Naszego syna ktoś zabił. Pragniemy tylko odnaleźć jego ciało, bo choćby nie mamy gdzie zapalić mu świeczki – mówią zrozpaczeni Aniela (74) i Teofil Jacek (70), rodzice zaginionego w wywiadzie z Faktem.pl
Rodzice zaginionego
zdjęcie ze strony Fakt.pl
2007 roku rodzina mężczyzny poprosiła o udostępnienie akt. To właśnie wtedy na jaw wyszło, iż policja przez cały ten cały czas nie zleciła zbadania śladów, która znajdowała się w mieszkaniu Ryszarda. Bliscy zażądali analizy zabezpieczonego materiału. Kilka miesięcy później przyszły wyniki… To krew zaginionego. Co potwierdziło najgorsze przypuszczenia bliskich, iż zaginionemu stało się coś strasznego we własnym mieszkaniu. Gdzie jest ciało zamordowanego mężczyzny? Mamy nadzieję, iż rodzina po tak wielu latach oczekiwania dowie się prawdy i odnajdzie szczątki zaginionego, by go godnie pochować.

Czy uda się bliskim dowiedzieć prawdy?

W 2016 roku sprawę nieudolnych działań śledztwa policji i prokuratury przypomniał program reporterski Interwencja. Wciąż nie wiadomo, kto wszedł do mieszkania Ryszarda 2 września 2005 roku i czy za jego śmierć odpowiedzialna jest była kochanka Ewa, jakiś zazdrosny mąż, konkurent z branży budowlanej lub jeszcze inna osoba. Pozostaje tylko niezwykle przykre wrażenie, iż służby, które miały obowiązek pomóc w rozwikłaniu tajemniczego zniknięcia, po prostu tak bardzo zawiodły.

Jeśli wiesz coś w tej sprawie wszystkie informacje prosimy kierować do Wydziału Kryminalnego KMP w Rzeszowie, tel. 017 858 3224 lub pod tel. alarmowy Policji – 112

Również w tej sprawie można kontaktować się z naszą stroną… Zaginieni przed laty gwarantują anonimowość!

Zaginięcie Ryszarda Jacka | polskie niewyjaśnione zbrodnie i zaginięcia (niewyjasnione-zbrodnie.blogspot.com)

Ryszard Jacek | Nowiny (nowiny24.pl)

Co się stało z Ryszardem Jackiem? – Aktualności – Policja Podkarpacka

Profil osoby | Zaginieni

Krew w mieszkaniu – ciała nie ma – Interwencja (polsatnews.pl)

Idź do oryginalnego materiału