Rosja ostrzega przed nuklearną zagładą, Iran odpowiada ogniem, Izrael traci antyrakiety

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostro potępiło izraelskie ataki na Iran, ostrzegając, iż dalsza eskalacja może doprowadzić do katastrofy nuklearnej. – Ataki na pokojowe obiekty jądrowe w Iranie są nielegalne i stanowią niedopuszczalne zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego – oświadczyła Moskwa, wzywając Izrael do natychmiastowego zaprzestania działań.

Rosja skrytykowała również państwa, które popierają Izrael, oskarżając je o manipulowanie systemem nierozprzestrzeniania broni jądrowej i przyczynianie się do chaosu. Władze w Moskwie podkreśliły, iż Iran deklaruje gotowość do współpracy z MAEA i USA, o ile Tel Awiw zakończy ataki.

Iran uderza z powietrza, Trump żąda „bezwzględnego poddania się”

W odpowiedzi na ataki, Iran wystrzelił kolejną serię rakiet balistycznych Fattah, które – według Teheranu – przebiły izraelską Żelazną Kopułę i trafiły m.in. w Tel Awiw i Hajfę. To największy irański atak od początku obecnej eskalacji.

– Przejęliśmy kontrolę nad przestrzenią powietrzną nad okupowanymi terytoriami – ogłosiła Gwardia Rewolucyjna, cytowana przez agencję IRNA. Fattah-1 osiąga prędkość do 15 machów i ma zasięg 1400 km.

Tymczasem Donald Trump stwierdził, iż irański przywódca Ali Chamenei jest „łatwym celem” dla USA i Izraela, domagając się „bezwzględnego poddania się” Iranu. Ajatollah Chamenei odpowiedział ostro: – Naród irański nie podda się narzuconemu pokojowi. To Ameryka odpowiada za eskalację.

Izrael traci zdolność do obrony

Tymczasem według „Wall Street Journal”, Izraelowi kończą się rakiety przechwytujące Arrow, co osłabia jego zdolność do obrony przed irańskimi pociskami. W pomoc zaangażowane są siły USA, które wykorzystują własne zasoby z lądu, morza i powietrza.

Dotąd Izrael zestrzelił około 90 proc. z 370 wystrzelonych przez Iran rakiet. Jednak cenzura wojskowa uniemożliwia ocenę pełnych skutków ostatnich ataków.