Romanowski: moja misja nad Dunajem – odsunięcie od władzy szkodliwego dla Polaków reżimu

16 godzin temu
Zdjęcie: Fot. PAP


Były wiceminister sprawiedliwości, podejrzany w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski powiedział w sobotę, iż „swoją misję nad Dunajem” traktuje jako walkę z bezprawiem i jako działania, żeby jak najprędzej odsunąć od władzy szkodliwy dla Polaków reżim.

Romanowski otrzymał azyl polityczny na Węgrzech. 19 grudnia, Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wobec posła PiS prokuratura planuje ogłoszenie nowych zarzutów.

Romanowski w sobotę w Radiu Maryja przekazał, iż zdecydował się na opuszczenie Polski, aby przeszkodzić w działaniach władzy i nie dać pretekstu pokazywania posła opozycji w areszcie oraz by skuteczniej walczyć na arenie międzynarodowej z bezprawiem.

– Tak traktuję swoją misję tutaj nad Dunajem, żeby walczyć, oczywiście nie z polskim państwem, tylko z tymi, którzy to państwo obsiedli przez błędne, powiedzmy sobie szczerze – myślę, iż wiele osób teraz żałuje – decyzje, które podjęły w czasie wyborów w październiku zeszłego roku. Ale musimy to po prostu naprawić

– mówił były szef MS.

– Tak traktuję swoje działania, swoją misję, żeby jak najprędzej ten szkodliwy, bezprawny, przede wszystkim szkodliwy dla Polaków, dla Polski, dla jej rozwoju reżim, odsunąć od władzy i wprowadzić na nowo pewien porządek w naszej rzeczywistości ekonomicznej, społecznej i prawnej

– dodał.

Romanowski pytany o wydany wobec niego europejski nakaz aresztowania (ENA), powiedział, iż tego typu instrument jest stosowany co do zasady w stosunku do obywateli Unii Europejskiej, na terenie całej Unii. Podkreślił, iż jednak są pewne wyjątki: podejrzenie prześladowań politycznych, brak dostępu do uczciwego wymiaru sprawiedliwości, czy systemowych naruszeń praworządności, z czym – jak zaznaczył – mamy od roku do czynienia ze strony różnego rodzaju organów władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej.

– O tym z jednej strony będzie rozstrzygał sąd węgierski, a z drugiej strony jest też decyzja wiążąca również ministra spraw wewnętrznych Republiki Węgierskiej, która przyznała mi właśnie tę ochronę prawną. W jednym i drugim aspekcie będziemy mieli do czynienia: w przypadku sądu węgierskiego jeszcze z oceną, a w przypadku wykonywania tych wszystkich decyzji – już z ostateczną można powiedzieć, decyzją państwa węgierskiego przyznającego obywatelowi polskiemu, obywatelowi innego państwa UE, ochronę prawną w związku z politycznymi prześladowaniami i brakiem możliwości do uczciwego wymiaru sprawiedliwości

– podkreślił poseł PiS.

Romanowski odniósł się również do sprawy przeszukania 19 grudnia klasztoru dominikanów w Lublinie, gdzie jakoby miał przebywać. Ocenił, iż była to sytuacja zupełnie bezprecedensowa. Według niego, doszło do naruszenia konkordatu i procedury karnej, a także doszło do kolejnego wrogiego aktu wobec instytucji kościelnych i „opiłowywania katolików”.

Poseł porównał przeszukanie w klasztorze do sytuacji z przeszłości na Wschodniej Lubelszczyźnie czy Podkarpaciu, kiedy ukraińscy banderowcy wkraczali do kościołów i szukali Polaków.

– Teraz (Adam) Bodnar z (Dariuszem) Kornelukiem kontynuują swoje wyssane z mlekiem matki tradycje, dokonują podobnych aktów bezprawia, czy Donald Tusk z jego z kolegami te tradycje bardziej „zachodnie”. To, w mojej ocenie, obnaża pewne antykulturowe, antypolskie nastawienie obecnej koalicji rządzącej

– mówił Romanowski.

– Nie przez przypadek, iż ten spór związany z wyborem przyszłego prezydenta, to jest spór pomiędzy potomkami byłych ubeków a potomkami Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych

– dodał.

– Niestety w tym kontekście Polska wydaje się być podzielona. Ale mam nadzieję, iż ta antytradycja, ta antykultura związana z najeźdźcami, związana z przywożonymi na sowieckich tankach pełniącymi obowiązków Polaków słusznie zostanie sprowadzona na margines. (…) Myślę, iż po tym ekscesie, tego – mam nadzieję tylko jednego roku rządów Tuska – doprowadzimy do sytuacji, w której i to bezprawie, które się przez ten rok wydarzyło zostanie rozliczone

– mówił polityk PiS.

Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie obejmujące kilkanaście wątków, m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu. W przypadku Romanowskiego, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, prokuratura zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.

Przestępstwa Romanowskiego miały polegać m.in. „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymagań formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia łącznie ponad 107 mln zł i usiłowania przywłaszczenia ponad 58 mln zł.

Czytaj także:

KRAJ I ŚWIAT

Nie cichnie burza po przeszukaniu u Dominikanów [AKTUALIZACJA]

27 grudnia 2024

Prokuratura 19 grudnia wydała postanowienie o zatrzymaniu Romanowskiego i przeszukaniu pomieszczeń mieszkalnych Klasztoru św. Stanisława OO. Dominikanów w Lublinie - poinformował w piątek (27 grudnia) PAP rzecznik PK Przemysław...

Czytaj więcejDetails

Czytaj także:

KRAJ I ŚWIAT

Nowe zarzuty ws. Funduszu Sprawiedliwości. Minister Bodnar zapowiada

24 grudnia 2024

W sprawie Funduszu Sprawiedliwości będą przedstawione nowe zarzuty i kontynuowane będzie śledztwo dotyczące 23 podejrzanych – zapowiada we wtorkowym (24 grudnia) wydaniu "Rzeczpospolitej" Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator...

Czytaj więcejDetails

Czytaj także:

KRAJ I ŚWIAT

Romanowski: wrócę do kraju w ciągu 6 godzin, o ile zostaną spełnione warunki

23 grudnia 2024

Były wiceszef MS, poseł PiS Marcin Romanowski, podejrzany w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości, zadeklarował, iż wróci z Węgier do Polski w ciągu 6 godzin, o ile zostaną spełnione jego warunki....

Czytaj więcejDetails
Idź do oryginalnego materiału