Jak informuje serwis „Fakt”, rolnik z Bociek przez trzy miesiące regularnie okradał swojego sąsiada. Jego łupem padło aż 42 bale siana, których wartość oszacowano na niemal 9 tys. zł. Złodziej wpadł na gorącym uczynku, gdy próbował wywieźć kolejną belę.
Kradzieże zaczęły się już w styczniu
Pierwsze kradzieże zaczęły się w styczniu bieżącego roku. To właśnie wtedy, jak wskazuje dziennik, 45-letni rolnik z Bociek zauważył, iż z jego pola znikają bale siana oraz sianokiszonek. Na początku bagatelizował sprawę, co tylko rozzuchwaliło złodzieja.
W ciągu trzech miesięcy z pola zniknęło w sumie 42 bele. Rolnik wycenił ich wartość na 8700 zł. Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze wytypowali podejrzanego, którym okazał się rolnik uprawiający pole w sąsiedztwie poszkodowanego.
Zarzuty i groźba kary
Ostatecznie ich podejrzenia potwierdziły się, kiedy udało się im przyłapać złodzieja na gorącym uczynku. 58-letni rolnik wpadł, jak traktorem próbował wywieźć kolejną belę siana swoim ciągnikiem.
Mieszkaniec Bociek został zatrzymany i usłyszał prokuratorskie zarzuty. Został oskarżony o kradzież 42 beli siana. Czyn, o jaki został oskarżony rolnik, grozi mu kara od 3 miesięcy do choćby 5 lat pozbawienia wolności. O tym, jaka kara ostatecznie spotka oskarżonego, zdecyduje sąd, który zajmie się rozpatrzeniem sprawy.
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi w przypadku tzw. kradzieży zuchwałej osobie, która się jej dopuściła, grozi kara od 6 miesięcy do choćby 8 lat pozbawienia wolności. O wykroczeniu mówimy wówczas, gdy wartość skradzionego mienia nie przekracza 800 zł. W przypadku wykroczenia karą jest grzywna, ograniczenie wolności lub areszt nie dłuższy niż 30 dni.