W Wiśle zarejestrowany został ekstremalnie niski poziom - tylko centymetra brakuje do pobicia rekordu sprzed dziewięciu lat. Taka sytuacja daje nadzieję rodzicom zaginionego Krzysztofa Dymińskiego. Chcą wykorzystać niski poziom rzeki, by przeszukać miejsca, które na co dzień są praktycznie niedostępne.