Regularne używanie marihuany może wywołać silny zespół wymiotny i skończyć się wizytą na pogotowiu.

bejsment.com 3 godzin temu

Jest więcej wizyt na pogotowiu z powodu WZ (Wymioty związane z marihuaną) z powodu silniejszej marihuany

Brittany Ramsey zaczęły dokuczać “okropne problemy z żołądkiem”. Myślała, iż to skutek uboczny leków, które brała na cukrzycę.

Ale po jednym osłabiającym incydencie, kiedy nie mogła przestać wymiotować (nawet po wypiciu małej ilości wody), trafiła do szpitala. Ramsey zdała sobie sprawę, iż jej problemy zdrowotne to coś więcej.

„Od tamtej pory te incydenty stawały się coraz gorsze i częste” – powiedziała 35-letnia Ramsey, która pracuje jako nauczycielka handlu. “Od 2021 do 2024… przez trzy lata, byłam w szpitalu 29 razy. Pięć razy jechałam karetką; raz musieli mnie zabrać z pobocza, bo nie mogłam dojechać do szpitala”.

Po latach różnych badań, które miały wykluczyć chorobę Leśniowskiego-Crohna, gastroparezę i zapalenie uchyłków, lekarz powiedział Ramsey, iż ma WZ.

W ostatnich latach niektóre szpitale zauważyły wzrost liczby wizyt z powodu nawracających wymiotów u ludzi, którzy palą marihuanę. zwykle pomaga im ciepły prysznic lub kąpiel. WZ został po raz pierwszy opisany w literaturze medycznej w 2004 roku. Od tego czasu liczba przypadków wzrosła, prawdopodobnie z powodu łatwiejszego dostępu do marihuany lub wyższej zawartości THC w produktach.

Specjaliści od zdrowia publicznego uważają, iż potrzebna jest większa świadomość o WZ w systemie opieki zdrowotnej, aby ludzie palący marihuanę mogli uzyskać niezbędną informację i pomoc.

Więcej przypadków WZ na pogotowiu

Według Jamiego Seabrooka, profesora na Western University w Kanadzie, WZ powoduje silne, uporczywe wymioty. Zwykle występuje u osób, które palą marihuanę kilka razy w tygodniu przez kilka lat.

Ramsey mówi, iż paliła codziennie przez ponad 10 lat. Objawy WZ wystąpiły u niej w 2017 roku.

W 2022 roku badacze z Ottawa Hospital Research Institute przeanalizowali liczbę wizyt na pogotowiu z powodu WZ po legalizacji i komercjalizacji marihuany w Ontario. Badano przeszło 13 000 hospitalizacji związanych z WZ w Ontario, obejmujących 8140 osób, w latach 2014-2021.

Badanie ukazało się w Journal of the American Medical Association (JAMA). Pokazuje, iż liczba wizyt na pogotowiu związanych z WZ wzrosła 13-krotnie przez prawie osiem lat. Badanie nie podaje powodu tego wzrostu, ale autorzy zauważyli, iż największy wzrost nastąpił nie po legalizacji w 2018 roku, ale po 2020 roku, kiedy Ontario zezwoliło na rozbudowę sklepów z marihuaną. To zbiegło się w czasie z pandemią COVID-19.

Nie wiemy, ile osób ma zdiagnozowane WZ lub ile osób było hospitalizowanych z powodu WZ, ale w internecie jest dużo osób szukających wsparcia.

Ramsey jest członkiem jednej z takich grup na Facebooku. To grupa WZ, która jest “bezpiecznym miejscem do gojenia i nauki”. Ma ona 3 000 członków. Największa grupa WZ na Facebooku ma 31 000 członków. Na Reddit grupa r/CHSinfo liczy 20 000 członków i dyskutuje na temat porad jak poradzić sobie z epizodami, jak również na temat własnych doświadczeń z hospitalizacjami.

Seabrook, który jest współautorem niedawnego przeglądu badań na temat WZ wśród młodych ludzi, powiedział, iż w ciągu ostatnich siedmiu lub ośmiu lat nastąpił gwałtowny wzrost liczby osób trafiających na niektóre północnoamerykańskie oddziały ratunkowe z WZ.

Badanie przeprowadzone przez Ottawa Hospital Research Institute wykazało, iż na początku 2020 roku znacznie wzrosła też liczba wizyt na oddziałach ratunkowych związanych z marihuaną, w tym tych z powodu zatrucia i uzależnienia.

Silniejsza marihuana od lat 80.

Seabrook powiedział, iż jednym z powodów większej liczby przypadków WZ może być wyższa zawartość THC w dzisiejszej marihuanie.

THC to substancja chemiczna w marihuanie, która sprawia, iż człowiek czuje się na haju. Im silniejsze jest THC, tym silniejsze są jego szkodliwe efekty.

Różne rodzaje marihuany mają różne stężenia aktywnych substancji. Średnio zawartość THC jest dzisiaj dużo wyższa niż kiedyś.

“W latach 80. zawartość THC wynosiła tylko 3%, a teraz wynosi średnio 15%, a niektóre rodzaje mają choćby 30%” – wyjaśnia Seabrook, cytując dane Health Canada dotyczące “świeżej lub suszonej trawy”.

“Więc mówimy o wzroście siły o 400% lub więcej”.

Według Health Canada, w przypadku “skoncentrowanych chemicznie ekstraktów”, takich jak olejek haszyszowy, shatter, budder i wosk, typowa moc może być choćby 90%.

“Myślę, iż to siła jest tym, co sprawia, iż choroby stają się bardziej powszechne, bo ludzie palą mocniejsze rzeczy” – powiedział Ramsey. “I samo ze mną. Kiedy zaczynałem palić, paliłem trawy, które mój brat uprawiał, zamiast kupować je od znajomych i w aptekach w Kalifornii, gdzie trawa jest coraz mocniejsza”.

“Myślę, iż zanim zaczniemy sprzedawać marihuanę wszystkim, może powinniśmy zbadać niektóre z tych problemów. Wiesz, zbyt dużo czegokolwiek może być szkodliwe” – powiedział Ramsey.

Pozew przeciwko firmie Aurora Cannabis mówi o WZ

Niedawno złożono pozew przeciwko kanadyjskiej firmie produkującej marihuanę Aurora Cannabis. Twierdzi, iż firma nie ostrzegała klientów o potencjalnym ryzyku wystąpienia WZ z powodu regularnego palenia jej produktów. Pozew został zatwierdzony przez Ontario Superior Court of Justice w zeszłym miesiącu, co oznacza, iż może być rozpatrywany jako pozew zbiorowy. Margaret Waddell, adwokat prowadzący sprawę, ma nadzieję, iż jeżeli pozew zostanie zarozumiany pozytywnie, może to wpłynąć na całą branżę, przez uwzględnianie WZ na etykietach produktów.

“W idealnym świecie Health Canada będzie tego wymagać w pewnym momencie” – powiedział Waddell. Health Canada wymaga od producentów marihuany, żeby ostrzegali konsumentów o konkretne zagrożenia, takie jak objawy psychotyczne, uzależnienie i zależność. Ale Waddell powiedział, iż w tej chwili nie ma wymogów, aby konkretnie uwzględniać WZ w takich ostrzeżeniach.

Aurora Cannabis odmówiła skomentowania pozwu, pisząc w oświadczeniu wysłanym na e-mail: “Firma zawsze nie komentuje spraw prawnych, które wykraczają poza informacje publicznie dostępne”.

“Informacja o istnieniu WZ jest bardzo ważna” – powiedział Seabrook. “W szkołach, ośrodkach zdrowia – czy to dla neurologów, psychiatrów, czy lekarzy na pogotowiu – i w kampaniach zdrowia publicznego, tak aby ludzie mogli podjąć bardziej świadome decyzje o paleniu marihuany”.

Idź do oryginalnego materiału