Po latach sądowych sporów zapadło kolejne ważne rozstrzygnięcie dotyczące działalności branży futrzarskiej w Polsce. Sąd utrzymał w mocy wyrok skazujący Rajmunda Gąsiorka – jednego z największych hodowców norek w kraju – za pomówienie organizacji Otwarte Klatki. Oznacza to, iż wymiar sprawiedliwości jednoznacznie uznał publiczne oskarżenia formułowane przez hodowcę za bezpodstawne.
Sprawa dotyczy wypowiedzi, jakie padły podczas Forum Wołowiny w Warszawie w 2019 roku. Rajmund Gąsiorek publicznie stwierdził wówczas, iż działacze Otwartych Klatek mieli rzekomo kupić dom w sąsiedztwie jednej z jego ferm, by wspierać protesty lokalnej mieszkanki. Jak wykazało postępowanie sądowe, do takiego zdarzenia nigdy nie doszło, a zarzut miał charakter dezinformujący i godził w dobre imię organizacji.
Otwarte Klatki od lat angażują się we wsparcie mieszkańców terenów wiejskich, którzy sprzeciwiają się funkcjonowaniu ferm futrzarskich w swoim sąsiedztwie. Jak podkreślają aktywiści, życie w pobliżu takich obiektów często wiąże się z uciążliwościami – intensywnym odorem, plagą insektów i gryzoni oraz obawami o skażenie środowiska. Organizacja zapewnia wsparcie informacyjne i prawne osobom, które czują się bezsilne wobec rozbudowy ferm.
Rajmund Gąsiorek, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych, od lat pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci branży. Lokalnie bywał określany mianem „polskiego króla norek”. Jego konflikty z organizacjami prozwierzęcymi sięgają co najmniej 2014 roku. Wówczas próbował podważyć autentyczność nagrań z własnej fermy opublikowanych przez aktywistów. Po wieloletnim procesie sąd potwierdził, iż materiały rzeczywiście pochodziły z jego hodowli.
Obecny wyrok wpisuje się w szerszy kontekst sądowych rozstrzygnięć dotyczących wypowiedzi przedstawicieli branży futrzarskiej. W przeszłości podobne postępowania kończyły się przeprosinami i uznaniem naruszenia dóbr osobistych organizacji społecznych, które krytykowały warunki panujące na fermach.
Jak podkreślają przedstawiciele Otwartych Klatek, nie chodzi o sam spór sądowy, ale o obronę faktów i prawa do rzetelnej debaty publicznej. W ich ocenie wyrok pokazuje, iż oskarżenia formułowane bez dowodów – choćby przez wpływowych przedstawicieli branży – nie pozostają bez konsekwencji. Teraz oczekiwane jest wykonanie wyroku, w tym publiczne przeprosiny ze strony hodowcy. Rajmund Gąsiorek musi opublikować treść wyroku na portalu Świat Rolnika oraz zapłacić Stowarzyszeniu Otwarte Klatki 5 000 złotych nawiązki.
Sprawa ponownie otwiera dyskusję o odpowiedzialności branży futrzarskiej oraz granicach publicznych wypowiedzi w sporach dotyczących ochrony zwierząt i jakości życia mieszkańców wsi.

1 dzień temu









![Kamery źródłem koszmaru. Prezes UODO nie miał litości. Dodatkowo jeden szczegół pogorszył sprawę. Podpowiadamy co zrobić, by nie powtórzyć tego błędu [PORADNIK]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2025/12/CCTV-kamera-monitoring.webp)

English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·