Radni chcą wyeliminować „bandytów i morderców drogowych”. Jest apel

10 godzin temu
Zdjęcie: Wypadek na Woronicza (autor: Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy)


Warszawscy radni z klubu Lewicy, Miasto Jest Nasze i Razem apelują o zmiany w bezpieczeństwie ruchu drogowego. Zwracają się do władz centralnych o przywrócenie samorządom możliwości stosowania urządzeń do kontroli prędkości, wprowadzenie do kodeksu karnego definicji zabójstwa drogowego, skrócenie czasu egzekucji mandatów czy uzupełnienie wakatów w stołecznej policji. To reakcja m.in. na ostatnie tragiczne wypadki na Trasie Łazienkowskiej czy na ul. Woronicza.

- Wystąpimy ze stanowiskiem, apelem do władz krajowych o podjęcie intensywnych i stanowczych działań, żeby przywrócić samorządom możliwość wyeliminowania po prostu bandytów i morderców drogowych z naszych ulic. Te cztery punkty, które uwzględniliśmy w naszym stanowisku obejmują rzeczy, które są absolutnie oczywiste i powinny być wprowadzone dawno temu - mówi radny Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze.

- Już w zeszłej kadencji apelowałam o takie zmiany, bezskutecznie - mówi przewodnicząca klubu Agata Diduszko-Zyglewska. - Wielokrotnie składałam interpelacje związane z potrzebą montażu radaru w miejscach, przy których zdarzają się stłuczki co chwila, z potrzebą dodawania przejść dla pieszych, świateł, zwiększania bezpieczeństwa pieszych i często odpowiedź od miasta była taka: „chcielibyśmy, ale nie da się, ponieważ rząd nie chce pomagać Warszawie” - tłumaczy.


Jak argumentują swoje stanowisko radni, „obecne przepisy nie eliminują skutecznie zachowań najniebezpieczniejszych kierowców”. Na dzisiejszej sesji radni zgłosili pod głosowanie stanowisko, jednak nie zostało wprowadzone do porządku obrad.

Idź do oryginalnego materiału