Rabunek w Luwrze: Wszyscy złodzieje złapani, 88 mln euro wciąż zaginione

1 godzina temu
Czwarty domniemany sprawca kradzieży w paryskim Luwrze został formalnie oskarżony - podała w piątek agencja AFP, powołując się na źródło sądowe zbliżone do sprawy. Podczas rozprawy za zamkniętymi drzwiami postawiono mu zarzuty, grożące karą do 10 oraz do 15 lat więzienia. PAP

Prokuratura w Paryżu postawiła zarzuty czwartemu i ostatniemu domniemanemu sprawcy spektakularnej kradzieży klejnotów koronnych z Luwru z 19 października. Wszystkich czterech sprawców udało się aresztować, ale skradzione klejnoty o wartości 88 milionów euro wciąż pozostają nieodnalezione, a śledczy intensywnie poszukują zleceniodawców tej zuchwałej kradzieży.

39-letni mężczyzna usłyszał zarzuty rabunku w zorganizowanej grupie oraz udziału w spisku przestępczym, poinformowała prokurator Paryża Laure Beccuau. Według agencji AFP podejrzany miał obsługiwać podnośnik, którego sprawcy użyli do włamania.

Kradzież w Galerii Apollo trwała zaledwie siedem minut. Dwóch sprawców weszło przez okno balkonowe, do którego dostali się z ulicy przy pomocy podnośnika. Dwóch pozostałych czekało na zewnątrz, aby zapewnić ucieczkę. Podejrzany był wcześniej sześciokrotnie skazywany. Grozi mu do 15 lat więzienia za rabunek w zorganizowanej grupie i do 10 lat za udział w spisku przestępczym.

Poszukiwania zleceniodawców

Śledczy próbują teraz ustalić, kto stał za kradzieżą. Według dziennika "Le Parisien" rozważane są dwie główne teorie. Pierwsza zakłada, iż kradzież zlecił kolekcjoner – sprawcy celowo wybierali konkretne gabloty z klejnotami koronymi, ignorując diament Regent przechowywany w tej samej sali. Druga teoria wskazuje na przestępczość zorganizowaną, która mogła wynająć mniej doświadczonych przestępców jako podwykonawców.

Śledczy wyrażają nadzieję, iż skradzione klejnoty wciąż znajdują się na terytorium Francji.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału