Przywódca Iranu zapowiedział zemstę na Izraelu

3 tygodni temu

Teheran do tej pory nie może otrząsnąć się po izraelskim ataki na irański konsulat w Syrii. Najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei zapowiedział w środę, iż Izrael "musi zostać i zostanie ukarany" za ten atak. Zginęło w nim kilka ważnych irańskich postaci wojskowych.


"Reżim zła popełnił błąd. Musi zostać i zostanie zań ukarany" - powiedział Chamenei w przemówieniu z okazji kończącego się świątecznego miesiąca ramadanu, odnosząc się do ostrzału z 1 kwietnia. Izrael nie przyznał się do ataku na placówkę w Damaszku, ale też i mu nie zaprzeczył. W bombardowaniu zginęło siedmiu członków irańskiego Korpusu, w tym dwóch generałów odpowiadających za zagraniczne działania militarne Iranu.

MSZ Izraela zareagował na wypowiedź ajatollaha odpowiedzią na Twitterze. "Jeżeli Iran zaatakuje ze swojego terytorium, to Izrael odpowie bezpośrednio" - napisał cytowany przez agencję Reutera minister Israel Katz.

Dotychczas Iran atakował Izrael oraz wspierające go kraje, posiłkując się finansowanymi przez siebie ugrupowaniami zbrojnymi - m.in. separatystami jemeńskimi Huti, libańskim Hezbollahem, milicjami z terenu Syrii i Iraku czy palestyńskim Hamasem i Islamskim Dżihadem.

Napięcie między Izraelem, a Iranem narasta

W poniedziałek Elaph News, arabski portal zlokalizowany w Londynie podał, iż Izrael przeprowadzał ćwiczenia lotnictwa, mające przygotować je do ataku na irańskie instalacje nuklearne. Do takiego nalotu miałoby dojść w przypadku bezpośredniego ataku Teheranu. Portal powoływał się na anonimowego informatora z "zachodnich służb bezpieczeństwa". Izrael nie skomentował tych doniesień.

Natomiast we wtorek dowódca irańskiej marynarki wojennej Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Alireza Tangsiri w rozmowie z wspierającym terrorystyczny Hezbollah libańskim portalem al Mejdajin zagroził zamknięciem przez Teheran kluczowej cieśniny Ormuz. Podkreślił iż takie działania można rozważyć, jeżeli Iran dostrzeże "jakiekolwiek próby zakłócenia" przez adwersarzy jego działań w regionie.

Cieśnina Ormuz znajdująca się w przewężeniu Zatoki Perskiej, jest jedynym morskim połączeniem Zatoki ze światowym oceanem. Odbywa się więc przez nią cała żegluga wiodąca od najważniejszych producentów ropy naftowej do ich odbiorców - głównie azjatyckich, ale także zlokalizowanych w Europie.

Szacuje się, iż przez Ormuz przechodzi 1/5 eksportowanej na świecie ropy naftowej. Iran groził już wcześniej zamknięciem cieśniny, wykorzystując Ormuz jako strategiczną dźwignię w swoich manewrach geopolitycznych - przypomniał izraelski portal I24. Gdyby istotnie zamknięto cieśninę oddzielającą Zjednoczone Emiraty Arabskie i Oman od Iranu, cena ropy naftowej zareagowałaby bardzo gwałtownie.

Tangsiri wyraził też zaniepokojenie obecnością Izraela w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, co jego zdaniem stwarza "bezpośrednie zagrożenie" dla interesów bezpieczeństwa Iranu.

Na pytanie o rewanż za ubiegłotygodniowe zbombardowanie konsulatu Tangsiri zapewnił, iż "oddamy zadany nam cios, ale nie jesteśmy pochopni w odwecie".

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału