Przyjaciele wpłacą milion złotych za biłgorajanina?

2 godzin temu

Obrońcy Palikota – Andrzej Malicki oraz Jacek Dubois zostali zapytani, czy przedsiębiorcę stać na wpłatę kaucji w wysokości 1 mln złotych, jeżeli ma 70 mln zł długów?

– Może pożyczyć te pieniądze i z pożyczek uzbierać taką kwotę. Człowiek w biedzie poznaje prawdziwych przyjaciół. On jest w tej chwili w trudnej sytuacji. Odnoszę wrażenie, iż taką kwotę może zgromadzić przy pomocy znajomych, kolegów, bliskich – odpowiada Andrzej Malicki, cytowany przez portal money.pl.

Janusz Palikot nie przyznał się do winy. – W tej sprawie należy odróżnić pewne niepowodzenie ekonomiczne, jakiegoś przedsięwzięcia gospodarczego od zawinień w ramach prawa karnego. Mój klient przedstawia bardzo jasny, precyzyjny obraz przedsięwzięcia. Mówi o zaplanowanym sposobie jego finansowania i mówi o przyczynach jego niepowodzenia, które były w dużym stopniu spowodowane zachwianiem przez ówczesne władze wiary inwestorów, powodując panikę i uniemożliwienie przeprowadzenia do końca pewnego procesu inwestycyjnego – tłumaczy mecenas Dubois.

Poręczenie majątkowe to nie jedyna sprawa, którą ma na głowie Palikot. Jeden z jego obrońców mecenas Jacek Dubois powiedział, iż zarekwirowanie przez prokuraturę telefonu Janusza Palikota, w którym znajdowała się jego korespondencja z adwokatem, było „drastycznym naruszeniem praw człowieka”.

Zapowiedział, iż w poniedziałek obrońcy Palikota złożą zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA i Prokuraturę Krajową dotyczącego artykułu 266 Kodeksu karnego i art. 231 kk, czyli zdradzenia tajemnicy adwokackiej i przekroczenia uprawnień.

Przypomnijmy, prokuratura postawiła Januszowi Palikotowi osiem zarzutów. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.

foto: Janusz Palikot

Idź do oryginalnego materiału