Przesyłka dotarła już po śmierci 15-letniego Kuby. "Mówiłem mu, iż jak coś mu się stanie, to mi pęknie serce"
Zdjęcie: Tragiczny wypadek w Świeciu.
Nie da się spać. Myśli krążą po głowie. Cały czas ma się wrażenie, iż Kuba (†15 l.) wróci. Rzeczywistość jest upiorna. – Widziałam, w jakim jest stanie. Był cały we krwi, miał roztrzaskaną głowę – wyznała w rozmowie z "Uwagą" TVN pani Iza, mama 15-latka. Kuby nie udało się uratować. Jego najbliżsi zwracają się z apelem, by inni nie musieli przeżywać tego, z czym im przyszło się zmierzyć.