Przejścia niezgody. Podlaska gospodarka umiera przez zamkniętą granicę (WIDEO)

1 dzień temu
Podlaska gospodarka wykrwawia się, a podlascy przedsiębiorcy choćby organizują jej pogrzeb. Padła ofiarą polityki międzynarodowej, gdzie wywołana przez Białoruś wojna hybrydowa zakończyła się zamknięciem wszystkich przejść granicznych w województwie. Rzecz w tym, iż jedno przejścia z tym krajem działa - w lubelskim. Zdaniem przedsiębiorców i mieszkańców podlaskiego uruchomienie drugiego w podlaskim nie przekreśla dolegliwych sankcji wobec Białorusi, a ratuje lokalną gospodarkę. Bo na razie cierpią na tym głównie zwyczajni ludzie po obu stronach granic. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej pozostaje napięta, a jej konsekwencje boleśnie odczuwa gospodarka województwa podlaskiego. Potwierdziła to wizyta szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka i unijnego komisarza ds. wewnętrznych Magnusa Brunnera, którzy w czwartek wieczorem odwiedzili zamknięte przejście graniczne w Połowcach. Obaj politycy podkreślili, iż działania reżimu Łukaszenki to hybrydowa agresja wymierzona w Polskę i UE, a dopóki trwa, powrót do normalności na granicy jest niemożliwy. Komisarz Brunner zaznaczył, iż jest to problem całej Europy.


- Zamykanie przejść granicznych w województwie podlaskim nie żadnego znaczenia dla wojny hybrydowej. Nie ma żadnych danych potwierdzających, iż przez te przejścia przedostawali się nielegalni imigranci. Zamknięcie przejść uderzyło najbardziej w ludzi po obu stronach granicy, którzy żyli z przygranicznego handlu. I tylko oni są naprawdę poszkodowani. Dla reżimu Łukaszenki ta decyzja nie ma żadnego znaczenia. Miałoby moż
Idź do oryginalnego materiału