Pryszczyca to wysoce zakaźna choroba wirusowa atakująca zwierzęta parzystokopytne, takie jak bydło, owce, kozy, świnie, żubry, jelenie, sarny, bawoły, lamy czy wielbłądy. Zakażenia ludzi zdarzają się niezwykle rzadko i mają zwykle łagodny przebieg, dlatego choroba ta nie jest uznawana za poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Mimo to pryszczyca niesie za sobą ogromne straty gospodarcze i stanowi poważne wyzwanie dla służb weterynaryjnych ze względu na trudność i wysokie koszty jej zwalczania.
Charakterystyka wirusa
Pryszczycę wywołuje bardzo trwały i silnie zakaźny wirus, który wyjątkowo dobrze znosi warunki środowiskowe – szczególnie w chłodnym i wilgotnym klimacie. Jest odporny na peklowanie i wędzenie mięsa, długo utrzymuje się w produktach pochodzenia zwierzęcego, odpadach, wydalinach i wydzielinach. Potrafi przetrwać choćby 45 dni w otwartych zbiornikach z gnojowicą oraz tygodniami w schłodzonych tkankach ubitych lub padłych zwierząt (z wyjątkiem mięśni, gdzie niskie pH pośmiertne działa dezaktywująco).
W warunkach zamrożenia wirus może pozostać zakaźny przez wiele lat. Z kolei w czasie gorącej i suchej pogody ulega relatywnie szybkiemu wysychaniu i dezaktywacji. Jest udokumentowana jego zdolność do przenoszenia się na znaczne odległości z wiatrem – szczególnie przy wysokim stężeniu cząsteczek wirusa w powietrzu, np. z wentylatorów w budynkach gospodarskich, gdzie przebywa zakażone stado. Zakażenie może przenosić się również z surowymi skórami.
Wirus pryszczycy przetrwa choćby proces pasteryzacji mleka i może utrzymywać się w mleku sproszkowanym w formie zakaźnej.
Przebieg choroby
Pryszczyca bardzo łatwo rozprzestrzenia się między zwierzętami – w krótkim czasie potrafi zainfekować całe stado. Typowe objawy to gorączka oraz powstawanie bolesnych pęcherzy wypełnionych zakaźnym płynem, zlokalizowanych najczęściej w okolicach racic, jamy ustnej, a także wymion (angielska nazwa choroby – Foot and Mouth Disease, FMD – odnosi się właśnie do tych objawów).
Mimo iż choroba rzadko prowadzi do śmierci, śmiertelność na poziomie ok. 10% może dotykać przede wszystkim młodych osobników – w wyniku zapalenia mięśnia sercowego. Zwierzęta cierpią z powodu bólu, trudności w poruszaniu się i pobieraniu paszy oraz wtórnych infekcji bakteryjnych.
Okres inkubacji (według OIE – Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt) wynosi do 14 dni. W praktyce u bydła najczęściej trwa nie więcej niż 12 dni, a u trzody chlewnej – 5–6 dni. Co istotne – wirus pojawia się w mleku już kilkadziesiąt godzin po zakażeniu, znacznie wcześniej niż wystąpią objawy kliniczne.
Zwierzęta ozdrowiałe mogą być nosicielami wirusa przez długi czas – w przypadku trzody do kilku miesięcy, a u bydła choćby do pół roku, a w niektórych przypadkach choćby do 3 lat. Obecność wirusa w dzikich populacjach parzystokopytnych w wielu regionach świata powoduje, iż pryszczyca jest tam chorobą endemiczną, uniemożliwiającą eksport produktów pochodzących od gatunków wrażliwych.
Zwalczanie choroby
Zwalczanie pryszczycy opiera się głównie na szybkiej identyfikacji ognisk choroby i eliminacji zakażonych oraz potencjalnie zakażonych zwierząt. Równolegle wdraża się ścisłe blokady przemieszczania produktów pochodzenia zwierzęcego i zwierząt z obszaru objętego ryzykiem.
Choroba objęta jest zakazem szczepień – głównie z powodu trudności w różnicowaniu zwierząt szczepionych od tych, które przechorowały infekcję. W wyjątkowych sytuacjach dopuszcza się stosowanie szczepień jako środka ograniczającego szerzenie się wirusa – jednak z zastrzeżeniem, iż zaszczepione zwierzęta są następnie eliminowane i utylizowane jako ostatni etap walki z chorobą.
Przypadek w Niemczech – styczeń 2025
Dnia 10 stycznia 2025 roku potwierdzono przypadek pryszczycy w gospodarstwie pokazowym niedaleko Berlina. W krótkim czasie padły tam trzy bawoły. Co istotne, nie udało się ustalić jednoznacznego źródła zakażenia. Ostatnie ognisko tej choroby w Niemczech miało miejsce w 1987 roku, a w Unii Europejskiej – w Bułgarii w 2011 roku.
Jedna z hipotez zakłada, iż wirus mógł zostać zawleczony poprzez nielegalnie przywiezione produkty z Turcji, Iranu lub Syrii, a następnie przeniesiony przez dzikie zwierzęta. Brakuje danych na temat liczebności i poziomu monitorowania dzikich populacji zwierząt parzystokopytnych w rejonie objętym chorobą.
Wokół ogniska wyznaczono strefę zapowietrzoną o promieniu 10 km – co warto porównać z polskim podejściem do ASF (30 km) czy niebieskiego języka (BT – 150 km). Przypadek ten pokazuje, jak poważne konsekwencje może mieć pojedyncze ognisko choroby – w 2001 roku Wielka Brytania była zmuszona do wybicia aż 6 milionów sztuk bydła, trzody i owiec, by opanować epidemię. Stosy zwierząt płonęły wówczas w całym kraju. Aktualnie mamy kolejne ogniska na Węgrzech i Słowacji.