Do zdarzenia doszło 30 kwietnia, tuż po zakończeniu przemówienia Grzegorza Brauna na placu Wolności. Podczas części poświęconej pytaniom z publiczności, jeden z uczestników spotkania zapytał europosła, czy pomoże mieszkańcom w „walce” z flagą Ukrainy, która od dłuższego czasu powiewa nad wejściem do bialskiego magistratu. Po chwili tłum zwolenników polityka ruszył w stronę urzędu. Tam były członek Konfederacji oraz założyciel partii Konfederacja Korony Polskiej rozdając autografy czekał na drabinę. „Załatwić” ją miał Adam P. Po niej po flagę wspiął się inny ze zwolenników Brauna, Kacper L. Zdjął niebiesko-żółtą tkaninę z urzędu i rzucił w stronę tłumu. Później podał ją politykowi. Ten – jak sam ogłosił – zamierzał oddać flagę do ambasady Ukrainy. Gdy próba jej zwrotu nie powiodła się, zostawił ją na drzwiach placówki.Czytaj też: Co Grzegorz Braun zrobił z flagą z bialskiego ratusza? [WIDEO]Kilka dni po incydencie flaga została ponownie wywieszona na balkonie bialskiego ratusza. Tymczasem w śledztwie wciąż gromadzone są dowody, a dalszy bieg postępowania wobec Grzegorza Brauna zależy od decyzji Europarlamentu.Czytaj też: – Flaga zawiśnie ponownie – zapowiedział prezydent Białej PodlaskiejZa sprawą prezydenta miasta Michała Litwiniuka ukraińska flaga ponownie została zawieszona na balkonie bialskiego Urzędu Miasta; fot. Dorota HojdaZarzuty dla trzech mężczyznPoczątkowo sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej, jednak z uwagi na charakter incydentu śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Jak poinformowała rzeczniczka tej jednostki, prok. Karolina Staros, dochodzenie prowadzone jest w związku z czynami z art. 256 § 1 oraz art. 278a § 1 kodeksu karnego. Pierwszy przepis dotyczy publicznego propagowania ustrojów totalitarnych oraz nawoływania do nienawiści, drugi – kradzieży szczególnie zuchwałej. W ocenie śledczych, zuchwałość przejawiała się w wyzywającej postawie wobec posiadacza rzeczy ruchomej – czyli Urzędu Miasta – oraz wobec innych osób. Jak czytamy w komunikacie z 17 lipca – wartość skradzionej flagi oszacowano na 20 złotych.Kacper L., który miał wejść po drabinie na balkon Urzędu Miasta Biała Podlaska i zdjąć flagę, usłyszał zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej. Zarzuty pomocnictwa w kradzieży usłyszeli także dwaj inni uczestnicy zajścia – Adam P. i Jacek D. Obaj pochodzą z Białej Podlaskiej. To oni mieli, według prokuratury, przynieść na miejsce drabinę i pomóc w jej ustawieniu, umożliwiając w ten sposób zdjęcie flagi. Za kradzież szczególnie zuchwałą grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.W internecie powstała zbiórka pieniędzy na prawnika dla Adama P. Mężczyzna zdołał uzbierać 15 tysięcy złotych, za co dziękował darczyńcom w swoich mediach społecznościowych. Czytaj też: Flaga Ukrainy z Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej została zdjęta [WIDEO, ZDJĘCIA]Kolejny wniosek do EuroparlamentuGrzegorz Braun, jako poseł Parlamentu Europejskiego, korzysta z immunitetu chroniącego go przed postępowaniem karnym. Dlatego prokuratura nie mogła formalnie przedstawić mu zarzutów. Wniosek o uchylenie immunitetu europosła został już przekazany przez Adama Bodnara do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli.– Zgromadzony materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, wyjaśnień podejrzanych, protokołów oględzin rzeczy, w tym nagrań video, korespondencji z instytucjami publicznymi, opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości oraz dokumentów, faktur VAT, uzasadnia dostatecznie podejrzenie popełnienia przez Grzegorza Brauna czterech przestępstw – poinformowała prok. Anna Adamiak, rzecznik prasowa prokuratora generalnego.Zuchwała kradzież flagi to tylko jeden z czterech czynów, o które podejrzewany jest europoseł. W Katowicach, 6 maja, w podobnych okolicznościach doszło do zdjęcia flagi Unii Europejskiej z holu Ministerstwa Przemysłu. Tym razem towarzyszył mu poseł Roman Henryk Fritz, wobec którego również skierowano wniosek o uchylenie immunitetu. Kilka dni później, 11 czerwca, Grzegorz Braun miał dopuścić się zniszczenia wystawy poświęconej osobom LGBT+ w holu Sejmu, a 28 kwietnia – podczas transmitowanej debaty prezydenckiej – pomówił organizatorów akcji „Żonkil” o „hańbę i podległość”.Grzegorz Braun do tej pory usłyszał już siedem zarzutów. Na początku maja Parlament Europejski wyraził zgodę na uchylenie jego immunitetu, co umożliwiło postawienie mu zarzutów karnych za inne incydenty, w których brał udział. 3 lipca został oskarżony o m.in. naruszenie nietykalności cielesnej lekarza, uszkodzenie instalacji bożonarodzeniowej oraz znieważenie przedmiotu czci religijnej – chodzi o głośne zgaszenie świec chanukowych w Sejmie w grudniu 2023 roku. Dwa z zarzucanych czynów zostały zakwalifikowane inaczej niż pierwotnie. Śledczy zarzucają Braunowi także uszkodzenie mienia Niemieckiego Instytutu Historycznego oraz użycie gaśnicy proszkowej wobec osoby pokrzywdzonej.Polityk nie przyznał się do winy, ale złożył obszerne wyjaśnienia i odpowiadał na pytania stron. Była to ostatnia czynność procesowa z jego udziałem przed skierowaniem aktu oskarżenia.