Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie zawiadomienia złożonego przez marszałek Renatę Janik o możliwości popełnienia przestępstwa przez działaczy Koalicji Obywatelskiej. Marszałek nie składa broni i… wytyka błędy prokuraturze.
Jak informowało już Radio Kielce, Renata Janik złożyła zawiadomienie na początku września bieżącego roku. Wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód. Zdaniem marszałek poseł Lucjan Pietrzczyk oraz Gerard Pedrycz, radny sejmiku województwa rozpowszechniają nieprawdziwe informacje, które godzą w dobre imię władz województwa.
Prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach informuje, iż w tej sprawie prokuratur wydał postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego.
– Podstawą wydania takiej decyzji było ustalenie, iż wszystkie czyny, o których zawiadomiono w ramach tego postępowania są czynami prywatnoskargowymi i pokrzywdzeni mogą sami dochodzić swoich praw przed sądem, kierując akt oskarżenia – wyjaśnia.
Decyzja ta nie jest prawomocna i jak mówi Daniel Prokopowicz już złożone zostało zażalenie na tę decyzję. Jak ustaliło Radio Kielce, zażalenie wniósł zarząd województwa świętokrzyskiego. Renata Janik informuje, iż wraz z pozostałymi członkami zarządu ma wątpliwości co do rzetelnego rozpoznania sprawy z uwagi na błędy, jakie zawarto w decyzji prokuratury.
– Czyn opisany w zawiadomieniu nie został dokonany w województwie mazowieckim, a Lucjan Pietrzczyk nie jest radnym, tylko posłem na sejm. Takie błędy prokuratury świadczą o pobieżnym rozpoznaniu sprawy bez rzetelnej jej analizy, co dodatkowo obliguje organy ścigania do objęcia wymienionych czynów ściganiem z urzędu – uważa.
Zawiadomienie marszałek Janik do prokuratury jest pokłosiem afery związanej z prawie 4,5-milionową dotacją dla firmy EkoEnergia. Tuż przed wyborami samorządowymi w kwietniu 2024 roku posłowie KO Roman Giertych i Lucjan Pietrzczyk poinformowali opinię publiczną o tym, iż będą wówczas wicemarszałkiem Renata Janik przyznała dotację dla firmy prowadzonej przez jej obecnego zięcia – wtedy partnera córki.
Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód, która pod koniec 2024 roku umorzyła śledztwo. Jednak w sierpniu bieżącego roku Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej wystąpiło do urzędu marszałkowskiego o zwrot dotacji, powołując się na zaistniały „konflikt interesów”. Sprawa była szeroko komentowana przez polityków Platformy Obywatelskiej, którzy wskazywali, iż mieszkańcy województwa będą musieli zapłacić teraz z własnej kieszeni za błędy Renaty Janik. Wznowienie postępowanie zapowiedziała prokuratura.
Jak poinformował nas Daniel Prokopowicz, prokuratura w tej chwili uzupełnia uprzednio zebrany materiał dowodowy. Po jego skompletowaniu zostanie podjęta decyzja o tym, czy postępowanie będzie toczyć się w sprawie konkretnej osoby, czy zostanie ponownie umorzone.