Prezydent Nowego Sącza i jego zastępca nie zamierzają rezygnować po zatrzymaniu przez CBA i zarzutach

ikc.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Prezydent Nowego Sącza i jego zastępca nie zamierzają rezygnować po zatrzymaniu przez CBA i zarzutach


Ilustrowany Kurier Codzienny IKC

Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel oraz jego zastępca Artur Bochenek oświadczyli we wtorek, iż nie zamierzają rezygnować ze swoich funkcji po ubiegłotygodniowym zatrzymaniu ich przez CBA i postawieniu zarzutów. Utrzymują, iż są niewinni, a sprawa – według nich – ma charakter polityczny.

W ubiegły czwartek Handzel i Bochenek zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne; usłyszeli zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy przetargu publicznym na organizację kursów i warsztatów finansowanych z funduszy unijnych w ramach projektu „Rozwój Centrum Kompetencji Zawodowych w Nowym Sączu. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Europejska. Jak wówczas przekazano, zatrzymania dotyczyły sześciu osób, w tym czterech urzędników Urzędu Miasta w Nowym Sączu.

– Nie zamierzamy rezygnować ze swoich funkcji. Pracujemy dalej, pozyskujemy środki zewnętrzne na rozwój miasta. o ile zajdzie taka potrzeba, poddamy się ocenie mieszkańców w referendum – oświadczył we wtorek Handzel podczas konferencji prasowej w Nowym Sączu.

Według prezydenta Nowego Sącza mieszkańcy wiedzą, jaki sprawa „ma kontekst”. – W 2018 roku sądeczanie wybrali zmiany, rozwój i otwartość, a rok temu potwierdzili ten wybór. Pokonałem panią Iwonę Mularczyk (ówczesną kandydatkę PiS na stanowisko prezydenta miasta w wyborach samorządowych – przyp. PAP), co – jak widać – dla tej strony było wielkim zawodem. Dziś mamy próbę detronizacji dzięki służb, pomówień i absurdalnych zarzutów – ocenił Handzel.

Artur Bochenek odczytał z kolei podczas konferencji oświadczenie, w którym podkreślił, iż „sprawa nie dotyczy korupcji, uzyskania korzyści majątkowej ani budowy stadionu czy innych miejskich inwestycji”. Według niego postępowanie dotyczy przetargu na szkolenia dla nauczycieli, w którym ofertę złożyła Sądecka Agencja Rozwoju Regionalnego (SARR) – spółka komunalna należąca do gmin regionu.

– Oferta SARR była najkorzystniejsza cenowo i została pozytywnie skontrolowana przez Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości. Mamy więc do czynienia z publicznym przetargiem, który częściowo wygrała spółka samorządowa. Pozostawiamy ocenie opinii publicznej, czy to wystarczający powód do wysyłania kilkunastu funkcjonariuszy CBA o szóstej rano. W naszej ocenie nie ma potrzeby wydawania wielu tysięcy złotych ze środków publicznych na wysłanie z Łodzi całych zastępów agentów CBA w celu poszukiwania dokumentacji przetargowej w koszu na pranie oraz świadczenia usług taksówkarskich z Nowego Sącza do Katowic – odczytał Bochenek.

Zdaniem prezydenta Nowego Sącza działania służb są efektem „prywatnej zadry” politycznych przeciwników. – Cały projekt był kontrolowany przez urząd marszałkowski, nie było żadnych uwag. Dziś wystąpiłem do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o doraźną kontrolę tego postępowania – chcemy pełnej transparentności – zaznaczył.

W czwartek rano funkcjonariusze CBA zatrzymali prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcę w ich domach. Według informacji przekazanych przez rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego, działania agentów dotyczyły nieprawidłowości przy przetargu publicznym na organizację kursów i warsztatów finansowanych z funduszy unijnych w ramach projektu „Rozwój Centrum Kompetencji Zawodowych w Nowym Sączu”.

– Prezydent Nowego Sącza Ludomir H. i jego zastępca Artur B. usłyszeli zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy przetargu publicznym – potwierdziła w piątek PAP Prokuratura Europejska (EPPO), która nadzoruje postępowanie prowadzone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

W sobotę Urząd Miasta Nowego Sącza poinformował na profilu społecznościowym, iż sąd oddalił wnioski prokuratury o zastosowanie środków zapobiegawczych wobec prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcę oraz zatrzymanych urzędników miejskich i nakazał ich zwolnienie.

Śledztwo prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne pod nadzorem Prokuratury Europejskiej. Według ustaleń, w październiku i listopadzie 2024 roku pracownik samorządowy miał przekroczyć uprawnienia, ujawniając istotne informacje jednemu z oferentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W wyniku tych działań mogło dojść do naruszenia interesu publicznego i wyrządzenia szkody w wysokości ponad 600 tys. euro. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału