Prezenter TVN24 opuścił areszt. "Proszę, nie oceniajmy, poczekajmy na fakty"

6 godzin temu
Mateusz W., prezenter stacji TVN24, w czerwcu opuścił areszt. Zabrał głos w sprawie swojego zatrzymania w mediach społecznościowych. Został zatrzymany w kwietniu tego roku. Postawiono mu wówczas pięć zarzutów.


W środę, 18 czerwca, Mateusz W. zamieścił relację na Instagramie, w której przekazał, iż opuścił tymczasowy areszt. "Ekscytujący będzie lot w kosmos Polaka. Ja melduję, iż wróciłem z innej planety" – napisał, publikując zdjęcie, na którym siedzi przy stoliku z filiżanką kawy.

I dodał: "Proszę, nie oceniajmy, poczekajmy na fakty. Dziękuję za wsparcie. Pozdrowienia i smacznej".

Mateusz W. opuścił areszt. Jest podejrzany o udział w grupie przestępczej


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w połowie kwietnia funkcjonariusze CBA zatrzymali Mateusza W. Został przewieziony do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, gdzie postawiono mu zarzuty, dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące.

Z oficjalnego komunikatu Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu wynika, iż Mateuszowi W. przedstawiono pięć zarzutów dotyczących jego działalności w zorganizowanej grupie przestępczej w okresie od listopada 2023 do października 2024 roku.

Grupa miała zajmować się przestępstwami skarbowymi, gospodarczymi oraz działaniami wymierzonymi w wymiar sprawiedliwości, w zakresie utrudniania prowadzenia postępowania przygotowawczego przez organy ścigania poprzez udzielenia wsparcia sprawcom przestępstw, w tym mającego na celu odsunięcie referenta sprawy – prokuratora od prowadzenia śledztwa, tj. czynów z art. 258 § 1 k.k. i inne.

Mateusz W. nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym 10 lutego 2023 roku przez Naczelnika Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Szczecinie. Stacja TVN poinformowała, iż zawiesiła prezentera w wykonywaniu obowiązków służbowych do czasu wyjaśnienia sprawy.

Wirtualne Media zauważają, iż prokuratura w swoim oświadczeniu nie zaznaczyła, iż areszt był jedyną możliwą formą zabezpieczenia w sprawie. Wyjście Mateusza W. na wolność może więc sugerować, iż sąd zdecydował się na zastosowanie innego środka zapobiegawczego.

Źródło: Wirtualne Media


Idź do oryginalnego materiału