23 czerwca napastnicy ostrzelali z broni automatycznej synagogę i cerkiew w Derbencie. Prawie w tym samym czasie inna grupa zaatakowała posterunek policji i podpaliła synagogę w Machaczkale. Na ulicy Magomedgadzhieva doszło do wymiany ognia funkcjonariuszy z ubranymi na czarno terrorystami. Spłonęły radiowozy oraz trzy budynki sakralne w obu miastach. Rannych zostało 46 osób. Zanim przyjechali antyterroryści, zginęło 15 policjantów. Znaleziono też ciało prawosławnego duchownego Mikołaja Kotelnikowa z poderżniętym gardłem. Zastrzelono pięciu napastników.
Nikt nie przyznał się do ataków. Według Siergieja Melikowa, gubernatora autonomicznego Dagestanu, który wchodzi jednak w skład Federacji Rosyjskiej, przeprowadzili je członkowie „kierowanych z zagranicy islamskich uśpionych komórek”. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił, iż zaatakował tzw. Wilajet Kaukaski, czyli skrzydło Państwa Islamskiego (PI) na Kaukazie Północnym. Należący do PI kanał informacyjny pochwalił bowiem „braci z Kaukazu” za niedzielną akcję.