Mimo, iż zamordował 67 osób i dokonał 23 gwałtów, chińscy obywatele w zasadzie nie mieli pojęcia, iż wśród nich żyje jeden z największych seryjnych morderców w historii ich kraju. Chiński rząd dba o wizerunek państwa tak bardzo, iż choćby śledczy, którzy brali udział w postępowaniu przeciwko mordercy, dostali zakaz komentowania swoich poczynań w mediach.