19 listopada poseł Dariusz Stefaniuk w swoich mediach społecznościowych zamieścił informację dotyczącą wyjazdu wraz z posłami Sebastianem Łukaszewiczem i Michałem Moskalem do powiatu garwolińskiego. Posłowie podjęli tam interwencje poselską na miejscu , gdzie uszkodzone zostały tory w m. Mika.„Zajechaliśmy na miejsce ruskiego sabotażu w ramach interwencji poselskiej (peron Mika) i zastaliśmy tam: samochody na białoruskich tablicach, podejrzanych ludzi podających się za “włoskich dziennikarzy” i wypytujących o to co sądzimy o Putinie, zerwaną policyjną taśmę i absolutny brak służb na miejscu. Tak wygląda operacja Horyzont Kosiniaka-Kamysza i Kierwińskiego. Oczywiście sprawę zgłosiliśmy Policji której radiowóz spotkaliśmy gdy opuszczaliśmy to miejsce. Nikt niczego nie pilnuje, nikt nikogo nie sprawdza. Państwo Tuska tylko w mediach.” - brzmiał wpis w zamieszczonym poście na profilu posła Stefaniuka. Do informacji dołączona była krótka relacja video.Materiał tożsamej treści zamieścił na swoich profilach społecznościowych poseł Łukaszewicz i spotkał się z reakcja rzecznik MSWiA , Karoliny Gałeckiej. „Uwaga posłowie PiS „na tropie dywersji” na torach. Policja pojawiła się na miejscu natychmiast po zgłoszeniu od Służby Ochrony Kolei, iż przy torach kręci się podejrzana grupa osób. Po wylegitymowaniu okazało się, iż to kilku posłów PiS z ekipą włoskiej telewizji, która nagrywała reportaż we współpracy z TVP. Tym razem to nie sabotażyści, tylko polityczny teatr. Zamiast wzmacniać bezpieczeństwo PiS kręci show przy torach.” - ripostowała na portalu X wpis posła Łukaszewicza.Spytaliśmy posła Dariusza Stefaniuka, jaki charakter miała obecność jego i kolegów parlamentarzystów z klubu PiS przy torach w Mice? - Nasza kontrola poselska dotyczyła zdarzenia z nocy 15/16 listopada, kiedy doszło do wybuchu przy torach kolejowych. Chcieliśmy uzyskać odpowiedź, co zrobił patrol policji po otrzymaniu zgłoszenia. o ile funkcjonariusze nie byli w stanie dotrzeć w miejsce zdarzenia, to dlaczego nie powiadomili Służby Ochrony Kolei, skoro incydent miał miejsce przy linii kolejowej nr 7, która zgodnie z ustawą jest linią o znaczeniu państwowym i powinna być objęta szczególną ochroną ze względu na strategiczne znaczenie dla transportu, gospodarki i bezpieczeństwa państwa? Dlaczego w sytuacji, która mogła mieć znamiona sabotażu, nie zawiadomiono wojska, mimo iż w pobliżu znajduje się jednostka wojskowa? Kolejne pytanie dotyczy tego, kiedy komendant powiatowy został poinformowany o zdarzeniu. Z naszych ustaleń wynika, iż dopiero w niedzielę rano, po godzinie 7:30, co oznacza, iż przez całą noc przez miejsce późniejszego uszkodzenia przejechało co najmniej osiem składów towarowych i pasażerskich – wylicza poseł Stefaniuk. - To realne zagrożenie dla ludzi, nie temat do żartów.Poseł przyznaje, iż posłowie PiS nie uzyskali na miejscu żadnych informacji. - Komenda Powiatowa Policji w Garwolinie nie udzieliła nam na miejscu żadnych informacji dotyczących przebiegu działań patrolu. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi ani o powiadomieniu SOK, ani o kontakcie z wojskiem, ani o czasie przekazania informacji przełożonym. Skoro Policja odmawia posłom podstawowych danych dotyczących zdarzenia o potencjalnie sabotażowym charakterze, rodzi to bardzo poważne wątpliwości. Dlatego złożymy pisemne zapytania, oczekując konkretnych, oficjalnych odpowiedzi – a nie szyderczych komentarzy rzeczniczki MSWiA. o ile dla resortu bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej to powód do drwin, to najlepiej świadczy o poziomie tego rządu i osób, które powinny dbać o bezpieczeństwo państwa – skwitował komentarz rzecznik Gałeckiej poseł Stefaniuk.Obie strony toczą również spór o to czy posłowie byli na miejscu wylegitymowani przez policję. Parlamentarzyści twierdzą , iż takie zdarzenie nie miało miejsca. Przedstawicielka MSWiA przedstawia inne fakty.Tymczasem MSWiA informuje, iż od 21 listopada trwa policyjna operacja "TOR". „ (…) ponad 5 tys. policjantów pełni służbę na obszarze infrastruktury kolejowej. Funkcjonariuszy Policji wspierają żołnierze
Wojska Polskiego i Straż Ochrony Kolei. Wszystkie działania mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa i przeciwdziałanie ewentualnym aktom dywersji i sabotażu..” - przekazuje w poniedziałek 24 listopada informację Policji resort spraw wewnętrznych. Służby jednocześnie apelują, by nie wchodzić bez potrzeby na tereny kolejowe, a w przypadku zaobserwowania niepokojących lub niestandardowych zdarzeń - powiadomić służby pod numerem alarmowym 112 lub bezpośrednio do dyżurnego jednostki Policji.