Długi weekend dla policjantów bywa zupełnie inny niż dla większości z nas. Oznacza intensywną pracę i gotowość do reagowania. W minioną niedzielę ostródzcy policjanci stawili się licznie do służby, odpowiadając na dwa alarmy.
Pierwszy dotyczył trwającej akcji poszukiwawczej zaginionego mężczyzny z Wólki Majdańskiej. Drugi został wywołany przez nieodpowiedzialne zachowanie pijanego kierowcy, który złamał szereg przepisów ruchu drogowego, próbując uciec przed policją.
Wszystko rozpoczęło się w niedzielę, 5 stycznia, około godziny 18:30 na ul. Handlowej w Ostródzie, gdzie patrol drogówki próbował zatrzymać volkswagena do kontroli. Kierowca jednak zignorował sygnały i uciekł w kierunku trasy S7, a następnie w stronę miejscowości Szyldak. Policjanci, dbając o bezpieczeństwo uczestników ruchu, chwilowo odstąpili od pościgu, ale ustalili tożsamość kierowcy i przekazali informacje innym patrolom.
Wkrótce pojazd został zauważony w okolicach miejscowości Górka. Uciekinier, widząc radiowóz, ponownie przyspieszył, kierując się w stronę Ostródy, a następnie wjechał „pod prąd” na obwodnicę miasta, na trasę S5. Jego niebezpieczne manewry, w tym gwałtowne hamowanie przed radiowozami i ignorowanie przepisów, stwarzały zagrożenie dla życia innych uczestników ruchu.
Ostatecznie, w pobliżu Tyrowa, patrol wykonał skuteczny manewr, uniemożliwiając dalszą jazdę i zatrzymując mężczyznę. Okazało się, iż kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Co więcej, 42-letni mieszkaniec Ostródy nie posiadał uprawnień, które wcześniej zostały mu zatrzymane za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym.
Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieje. Dziś zostaną mu przedstawione zarzuty, a dokumentacja jego niebezpiecznego zachowania trafi do sądu. Na szczęście w wyniku tej nieodpowiedzialności nikt nie ucierpiał. Policjanci zapowiedzieli wystąpienie do prokuratury z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie sprawcy.