Tym razem zgłoszenie było nietypowe, bo zgubiona została torebka z dokumentami i bardzo potrzebnymi lekami. Na pomoc ruszyli policjanci z białostockiej patrolówki i po niespełna dwóch godzinach odnaleźli zgubę, a roztrzęsioną seniorkę odwieźli do domu. „…za wzorową postawę i profesjonalizm funkcjonariuszy…” – to fragment podziękowań, jakie otrzymali za pomoc.
Do policjantów z białostockiej komendy zgłosiła się seniorka, która zgubiła torebkę. Powiedziała policjantom, iż prawdopodobnie zostawiła ją na przystanku, wsiadła do autobusu i odjechała. Dopiero po pewnym czasie zauważyła, iż nie ma jej przy sobie. Jak dodała, w środku miała telefon, dokumenty i bardzo potrzebne leki. Zdenerwowana prosiła mundurowych o pomoc. Policjanci z patrolówki rozpoczęli poszukiwania zgubionej torebki. Jeździli po ulicach miasta, sprawdzając przystanki i pytali osoby znajdujące się na przystankach, czy nie widzieli zguby. Kontaktowali się również z dyżurnymi białostockich komisariatów, czy nikt jej nie przyniósł. Mimo tego, iż w torebce seniorka miała telefon, nie mogła przypomnieć sobie swojego numeru telefonu. Gdy ustalili jej numer, próbowali się dodzwonić. W pewnym momencie w słuchawce odezwał się kobiecy głos. Okazało się, iż torebkę znalazła i wzięła ze sobą pracownica przychodni. Kobieta nie zdążyła się jeszcze z nikim skontaktować, by oddać znalezioną torebkę. Funkcjonariusze razem ze zgłaszającą pojechali do przychodni, gdzie odzyskała zgubę. Mieszkanka powiatu białostockiego była tak bardzo roztrzęsiona, iż mundurowi zdecydowali odwieźć ją do domu.