Pomnik Witolda Pileckiego w Opolu odsłonięty. "Chcemy pamiętać o wielkim patriocie"

1 rok temu

Pomnik Witolda Pileckiego. Szczęśliwy koniec trudnego życia

– Historia Witolda Pileckiego jest trochę hollywoodzka i niehollywoodzka – mówił inicjator powstania pomnika w Opolu i organizator uroczystości, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

– Niehollywoodzka, bo bez happy endu. Ochotnik do obozu koncentracyjnego w miejscu, który jeden ze współwięźniów nazwał odbytem świata, zorganizował ruch oporu. I stamtąd uciekł. Ktoś taki powinien mieć cały świat usłany pomnikami, portrety w szkołach i ulice w każdym większym mieście. Tymczasem został zamordowany przez rodaków po wojnie. Po której odrodziło się państwo polskie, o które przez tyle lat walczył. Albo któremu tyle lat służył.

– Ten pomnik w Opolu jest właśnie dlatego, żeby historia Żołnierza Wyklętego, któremu choćby grobu odmówiono, była jednak historią z happy endem. – dodał Arkadiusz Wiśniewski. – Ci, którzy go zamordowali i umieścili w bezimiennym grobie, są wymieniani tylko wtedy, gdy pamięta się o Pileckim. Jako mordercy i bandyci. A Pilecki jest pięknym wzorem, ideałem. O nim pamiętać wszyscy chcemy.

– Wykonanie pomnika rotmistrza Pileckiego to była dla mnie wielka trudność – powiedział „O!Polskiej” prof. Marian Molenda. – Dlatego, iż jest to znakomita postać wielkiego patrioty, bezinteresownie walczącego dla Rzeczypospolitej Polskiej. I o jej niepodległość. Stało się jak się stało. Dwa razy tragicznie dla niego. To wielki zaszczyt, iż mogłem tę rzeźbę wykonać.

Idź do oryginalnego materiału