Jak informuje portal Blick, dwa tygodnie temu z mieszkania Wegmüllera zniknęły jego dziewięcioletnie psy rasy Bolonka – Qamar i Quentin. Porywacze zostawili list, w którym żądali okupu w wysokości miliona franków, co odpowiada kwocie około 4,38 miliona złotych.
Wegmüller był w szoku, gdy zorientował się, iż psy zniknęły z mieszkania. Wybiegł na ulicę i zadzwonił do sąsiadów. – Później zemdlałem na klatce schodowej – relacjonował były burmistrz Zurychu. Mężczyzna powiadomił również policję, jednak nie dawano mu wielkich nadziei na odzyskanie pupili.
Kilkadziesiąt godzin temu nastąpił jednak zwrot akcji. Policja kantonalna Zurychu rozpoczęła śledztwo i natrafiła na trop, który prowadził do Polski. W środę Wegmüller otrzymał informację, iż ustalono, gdzie są porywacze.
Nagranie, które otrzymali szwajcarscy funkcjonariusze, pochodziło od polskich służb. Tego samego dnia w śledztwie doszło do przełomu. W trakcie przeszukania bloku mieszkalnego w Szczecinie zatrzymano 38-letniego mężczyznę, który brał udział w porwaniu. – Po trzech godzinach mężczyzna wskazał miejsce, gdzie znajdują się psy – w dwóch czarnych workach transportowych przed garażem – relacjonowali funkcjonariusze.
Porwane psy odnalazły się w Polsce
Szczecińska policja, po otrzymaniu informacji z Biura Międzynarodowej Współpracy Komendy Głównej Policji, przeszukała teren i odzyskała uprowadzone zwierzęta. Psy spędziły dwa dni pod opieką Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.
"38 -letni mieszkaniec Szczecina usłyszał dwa zarzuty. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór, zakaz opuszczania kraju oraz kontaktowania się z pokrzywdzonym i współsprawcą" – poinformowała Komenda Miejska Policji w Szczecinie.
Rolf Wegmüller przyjechał do Polski razem z bratem, by odzyskać swoje psy. W piątek doszło do przekazania zwierząt w Komendzie Miejskiej Policji w Szczecinie. Mężczyzna nie ukrywał wzruszenia i złożył serdeczne podziękowania polskim funkcjonariuszom za ich skuteczną pomoc. – Oni są bohaterami! – powiedział.
Również w Zurychu policja odniosła sukces. Na tamtejszym lotnisku aresztowano 30-letniego Norwega, który także brał udział w porwaniu i wymuszeniu. Wegmüller wyznał, iż nie życzy nikomu tego, co przeżył w ostatnich dniach.
Okazało się, iż Norweg i Szwajcar znali się wcześniej. – Jestem singlem, flirtował ze mną, a potem przyszedł mnie odwiedzić w domu. Miałem nadzieję na nowy związek, ale on najwyraźniej chciał tylko pieniędzy – powiedział polityk w rozmowie z portalem Blick.