Politolog: Politykom zależy na tym, żeby spolaryzować społeczeństwo

3 godzin temu
Zdjęcie: Politolog: Politykom zależy na tym, żeby spolaryzować społeczeństwo


Służby poinformowały dzisiaj, iż została zatrzymana osoba, która w miniony piątek obrzuciła substancją zapalną Biuro Krajowe Platformy Obywatelskiej przy ul. Wiejskiej w Warszawie. O wydarzeniach związanych z tym atakiem oraz o radykalizacji nastrojów wśród działaczy politycznych i ich zwolenników z politologiem, doktorem Wojciechem Magusiem z Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS, rozmawiał Wojciech Brakowiecki.

Po raz kolejny zadajemy sobie pytanie: jak to się dzieje, iż nasza scena polityczna coraz mocniej się brutalizuje?

– Nie tylko nasza. Jest to pewna tendencja, którą możemy obserwować na poziomie ogólnoświatowym. Niestety w skali kraju takie sytuacje zdarzają się – wydaje się – coraz częściej. Myślę, iż bierze się to stąd, iż coraz częściej w tej warstwie dyskursu publicznego pojawia się coraz więcej emocji. Te eskalacje, które są czymś w zasadzie oczywistym na poziomie dyskusji politycznych, przekładają się na postawy społeczne. Stąd tego typu zachowanie, które wydaje mi się, iż powinno być napiętnowane z perspektywy wszystkich stron. Bez względu na to, jakie mamy inklinacje polityczne, czy jesteśmy za jedną, czy za drugą stroną, powinniśmy wyrazić powszechny sprzeciw tego typu zachowaniom i pamiętać, iż różnice w demokracji są wartością. Ale te różnice powinny przejawiać się w tym, iż ze sobą rozmawiamy, wymieniamy się argumentami, a nie wyrzucamy w stosunku do siebie inwektywy lub co gorzej próbujemy użyć agresji fizycznej.

Mam niestety wrażenie, iż chyba zbyt bardzo idealizuje pan tę sytuację, bo emocje pojawiają się coraz częściej i to emocje skrajne, emocje, które przekraczają granice drastycznego zachowania.

– To idealizowanie jest trochę związane z funkcją, którą pełnię – wykładowcy akademickiego. Z perspektywy pragmatyzmu, funkcjonowania tego typu emocje są w interesie polityków. Politykom zależy na tym, żeby spolaryzować społeczeństwo, żeby spowodować, iż część społeczeństwa będzie w ich obozie, a część społeczeństwa będzie traktowana jako wrogowie, z którymi nie można dyskutować, których trzeba zwalczyć. Właśnie patrzenie na innych, na tych, którzy nie są w naszym obozie, jako na wrogów, a nie przeciwników. Z przeciwnikiem toczymy jakiś spór, z przeciwnikiem możemy ucierać poglądy, a z wrogiem walczymy. Więc to, co z perspektywy systemu politycznego stało się normą, schodzi niestety na te niższe poziomy. Dotyka często każdego z nas. Te emocje, to rozchwianie, które możemy zaobserwować także podczas spotkań bliskich, gdzie spotyka się jedna osoba, która ma jedne poglądy, druga osoba, która ma drugie poglądy, i w tym rodzinnym gronie często nie jesteśmy w stanie ze sobą rozmawiać, co jest jakąś aberracją. Zapominamy, iż polityka, która ma wpływ na nasze życie, nie jest istotą naszego życia. Istotą naszego życia powinny być bliskie relacje rodzinne i to, żebyśmy w tej osobie, z którą możemy się nie zgadzać, odnajdywali kogoś wartościowego. A nie patrzyli na kogoś, kto ma dane poglądy polityczne, jako wroga, którego będziemy zwalczać, tak samo jak politycy się zwalczają.

Cała rozmowa w materiale dźwiękowym:

WBr / opr. WM

Fot. archiwum RL

Idź do oryginalnego materiału