Samotny rajd z Aleksandrowa
25 lipca 2025 do policjantów z Aleksandrowa Łódzkiego dotarło zgłoszenie od zdenerwowanego mężczyzny, który stracił z pola widzenia swojego syna, podczas nauki jazdy na rowerze. Chłopiec jechał przed ojcem, ale był tak przejęty zdobywaniem nowych umiejętności, iż nie usłyszał nawoływań taty aby się zatrzymał i kontynuował jazdę.
Kiedy nie było już szans żeby go dogonić, zatroskany tata wezwał numer alarmowy. Policjanci błyskawicznie ruszyli do akcji.
Uciekinier w oku monitoringu
Do poszukiwań chłopca skierowano wszystkie dostępne patrole z terenu Zgierza i Aleksandrowa Łódzkiego. Na bieżąco sprawdzany był monitoring miejski, na którym widać było, jak chłopiec przemieszcza się na terenie miasta.
Funkcjonariusze patrolowali trasę jego przejazdu i rozmawiali z osobami, które mogły widzieć małego rowerzystę.
Z uzyskanych informacji wynikało, iż chłopiec kieruje się w stronę Łodzi, a następnie, iż był widziany u zbiegu ulic Szczecińskiej i Aleksandrowskiej.
Pościg na sygnałach
Liczyła się każda minuta. Mundurowi włączyli sygnały uprzywilejowania i popędzili we wskazane miejsce. Po chwili rodzice mogli już odetchnąć z ulgą. Chłopiec został odnaleziony cały i zdrowy. Zatrzymali go zaniepokojeni mieszkańcy i przekazali pod opiekę łódzkich policjantów, którzy również byli zaangażowani w poszukiwania.
Chłopiec tłumaczył, iż wybrał się w podróż, bo chciał tylko popatrzeć na zaparkowane pod swoim przedszkolem auta i cały czas myślał, iż tata jest za nim. Na miejsce przyjechali rodzice 7-latka i całe zdarzenie zakończyło się szczęśliwie.