Policjant, z którego broni padł strzał, służbę w Policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy - napisała w niedzielę na platformie X insp. Katarzyna Nowak, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.
W sobotę po południu w Warszawie przy ul. Inżynierskiej podczas interwencji ranny został policjant. Funkcjonariusz zmarł w szpitalu. Jak poinformowała stołeczna policja, broni użył drugi policjant.
Komenda Główna Policji w związku z "tragicznym wydarzeniem, w wyniku którego wczoraj w Warszawie zginął policjant" zwraca się "z ogromną prośbą o powstrzymanie się od publicznego wydawania wyroków oraz formułowania opinii na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii".
Szanowni Państwo,
w związku z tragicznym wydarzeniem, w wyniku którego wczoraj w Warszawie zginął policjant, zwracam się z ogromną prośbą o powstrzymanie się od publicznego wydawania wyroków oraz formułowania opinii na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii.
Od pierwszych… pic.twitter.com/tUhTbWQRiC
Zaznaczono, iż "od pierwszych chwil na miejscu obecni byli funkcjonariusze Biura Kontroli KGP, Wydziału Kontroli KSP oraz BSWP". "W czynnościach uczestniczył prokurator, który w sprawie wszczął śledztwo. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia" - przekazano.
Podkreślono, że "policjant, z którego broni padł strzał, służbę w Policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy".
"W wyniku podjętej interwencji agresywny mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany" - czytamy.
Przypomniano, iż "zdarzenie jest tragiczne w skutkach dla obu policjantów, ich najbliższych oraz policyjnego środowiska".
Komunikat stołecznej policji
Obszerny komunikat w tej sprawie wydała także stołeczna policja.
"Pomimo bólu i żalu, jaki towarzyszy nam w tych chwilach, rozumiemy wagę spostrzeżeń kierowanych wobec naszej formacji przez wiele osób publicznych, dziennikarzy i komentatorów. W związku z powyższym uważamy za konieczne odniesienie się do części z nich" - czytamy w oświadczeniu. W komunikacie wyjaśniono, iż policjanci zostali wezwani do interwencji dotyczącej uzbrojonego w maczetę mężczyzny i reakcja funkcjonariuszy była "szybka i zdecydowana". "Pomimo tragedii, do której doszło w czasie interwencji i konieczności skupienia się na udzieleniu pomocy naszemu Policjantowi, początkowy cel działania został osiągnięty. Niebezpieczny mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany" - czytamy.
W dalszej części komunikatu czytamy, iż funkcjonariusz, który postrzelił kolegę był młodym policjantem, ale - jak zaznaczono - "nie był to jego '1 dzień w służbie', jak podają niektóre media".
Policjant "przeszedł przeszkolenie podstawowe, a po jego zakończeniu rozpoczął służbę w jednostce terenowej gdzie odbył ponad 70 służb".
Do Policji został przyjęty blisko 1,5 roku temu i od tej pory służył społeczeństwu, stojąc na straży jego bezpieczeństwa w jednym szeregu z innymi policjantami. Zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie prawem i przyjętymi zasadami podejmował i uczestniczył w wielu interwencjach" - czytamy.
"Pozwólmy bliskim, rodzinie, znajomym oraz koleżankom i kolegom naszego zmarłego Policjanta przeżywać tę tragedię w spokoju. Uszanujmy ciszę, która w takich chwilach jest tak bardzo potrzebna..." - napisano na końcu komunikatu.
Wczorajsze, tragiczne zdarzenie z ul. Inżynierskiej w Warszawie, w wyniku którego śmierć poniósł nasz Policjant, wywołuje – co zrozumiałe – wiele emocji.
Pomimo bólu i żalu, jaki towarzyszy nam w tych chwilach, rozumiemy wagę spostrzeżeń kierowanych wobec naszej formacji… pic.twitter.com/ZwwzXL1cCE
PAP