Dwaj brazylijscy aktorzy trafili do szpitala z ranami postrzałowymi po omyłkowym wzięciu ich przez funkcjonariuszy policji za przestępców. Do tego zdarzenia doszło podczas kręcenia jednej ze scen napadu na ulicach miasta Salvador, na wschodzie kraju.
Cytowany przez telewizję Globo Rodrigo Batista, prezes kręcącej film spółki Fatos de Favela, przyznał, iż do wypadku doszło z powodu złej komunikacji pomiędzy ekipą filmowców a lokalnymi stróżami prawa.
Zgodnie z relacjami świadków aktorzy zostali postrzeleni przez funkcjonariuszy, podczas filmowania sceny wdzierania się 10-osobowej grupy uzbrojonych mężczyzn do jednego z domów.
Błędy filmowców
Według policji producent filmu zlekceważył wymagane oznaczenie terenu tabliczkami informującymi o nagrywaniu scen, a także zignorował wymóg nałożenia na używane przez artystów atrapy broni pomarańczowych taśm.
Batista potwierdził błędy po stronie ekipy filmowców, dodając, że obaj ranni aktorzy zostali przewiezieni do miejscowego szpitala z ranami postrzałowymi twarzy i pośladków. Poszkodowanym nie grozi utrata życia.
Pomimo wyjaśnień złożonych w miejscu wypadku przez ekipę filmowców funkcjonariusze nie uwierzyli w argumenty artystów i podjęli się przeszukania nieruchomości, na terenie której trwały zdjęcia, rekwirując 25 atrap broni palnej. Tymczasowo aresztowano też jednego z członków ekipy filmowej.
PAP