Policja za zamkniętymi drzwiami. Ujawniamy kulisy kontrowersyjnych wydarzeń

nowagazeta.pl 19 godzin temu
Kilka tygodni temu nasza redakcja otrzymała wiele wiadomości na temat działania policji w naszym powiecie. Sygnaliści przedstawiali konkretne przykłady, a niektóre z nich budzą ogromne kontrowersje. O sprawie chcieliśmy porozmawiać z nadkomisarz Agnieszką Połczyk, która od pewnego czasu pełni obowiązki komendanta Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy… Policjanci porównują swoją jednostkę do firmy, choć jej działalność jest ściśle nadzorowana. Dlatego niechętnie opowiadają o swojej pracy, choćby wtedy, gdy pojawiają się różne problemy. Trzebnicka Powiatowa Komenda Policji z zewnątrz wygląda fatalnie. Wewnątrz pozostało gorzej.


Ściany, biurka i pokoje przypominają dawne czasy PRL-u. Tu jakby czas zatrzymał się w miejscu. Choć dziś zeznania sporządza się już na komputerach, czasem wciąż dochodzi do sytuacji, w której policjanci przesłuchują dwie osoby w różnych sprawach w jednym pomieszczeniu.


Warunki pracy w trzebnickiej komendzie należą chyba do jednych z najgorszych. Od dawna zresztą mówi się o budowie nowej komendy w okolicy ul. Zielonego Dębu. Gmina choćby dołożyła do projektu ok. 200 tys. zł, ale budowy jak nie było tak nie ma.

Jednak wygląd budynku to tylko jeden element. Znacznie bardziej istotni są ludzie, bo to od nich zależy nasze bezpieczeństwo. A właśnie z tym jest ostatnio
Idź do oryginalnego materiału