Połasili się na "Franie". Odpowiedzą za kradzież

10 miesięcy temu

Dwie pralki „Franie” i złom to łupy, które próbowali ukraść 53- i 55-latek z niezamieszkałego domu w gminie Bodzentyn. Ich działania zostały przerwane przez dzielnicowego z miejscowego komisariatu, który w czasie wolnym wraz ze znajomym nakrył ich na gorącym uczynku. Obaj panowie zostali zatrzymani i odpowiedzą za kradzież z włamaniem.

Do próby kradzieży doszło wczoraj (28 maja).

– Do dzielnicowego z Komisariatu Policji w Bodzentynie zadzwoniła znajoma, która informowała, iż na terenie jednej z niezamieszkałych posesji w gminie Bodzentyn kręci się dwóch podejrzanych mężczyzn. Policjant, który w tym czasie miał dzień wolny, udał się pod wskazany przez kobietę adres. Na miejscu zobaczył dwóch mężczyzn – informuje mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Jeden z nich na widok zbliżających się do nich osób zaczął uciekać, drugi został ujęty przez sąsiada, z którym na miejsce przyszedł policjant. Uciekinier, po krótkim pościgu, został ujęty przez funkcjonariusza, który o fakcie zawiadomił kolegów z Komisariatu Policji w Bodzentynie.

– Jak się okazało ujęci 53- i 55-latek po włamaniu do pustostanu z jego piwnicy wynieśli dwie pralki Franie oraz złom. Skradzione mienie o wartości 300 złotych znajdowało się tuż obok furtki i było przygotowane do wywiezienia. Mężczyźni zostali zatrzymani. Przyjdzie im teraz przed sądem odpowiedzieć za kradzież z włamaniem, za co może im grozić kara do 10 lat więzienia – dodaje mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas.

  • Policja
  • kradzież
    Idź do oryginalnego materiału