Pogrzeb Tadeusza Dudy. Nagle przed kościołem stało się coś dziwnego. "Jakby Bóg dał znak"
Zdjęcie: Pogrzeb Tadeusza Dudy w Kamienicy niedaleko Limanowej. Żegna go wielu żałobników. W kościele wszystkie ławki są zajęte.
Katafalk, na nim jasnodębowa trumna, zdjęcie Tadeusza Dudy i wiązanka kwiatów, obok dwa ogromne wieńce z białych róż. To nie jest cichy i skromny pogrzeb. Podejrzanego o podwójne zabójstwo 57-latka żegna wieś Kamienica (woj. małopolskie). Kościół wypełnił się żałobnikami, a wejścia do świątyni pilnuje ochrona. Jest też policja. Kiedy ksiądz rozpoczął mszę nagle przed kościołem stało się coś dziwnego. Zerwał się silny, porywisty wiatr i zaczął lać rzęsisty deszcz. — Jakby Bóg dał jakiś znak — szeptali między sobą ludzie.