Mogłoby skończyć się na mandacie, a grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 42-latek wpadł w Kaliszu za drobną kradzież sklepową, jednak po przejrzeniu nagrań z monitoringu okazało się, iż mężczyzna przyjechał na miejsce przestępstwa autem, choć ma sądowy zakaz wsiadania za kierownicę Do kradzieży sklepowych dochodzi niemal każdego dnia. jeżeli wartość skradzionego przedmiotu przekracza 800 zł, policja kwalifikuje czyn jako przestępstwo z art. 278 kodeksu karnego, za które grozi do 5 lat więzienia. Gdy jednak przedmiot wart jest mniej niż 800 zł, sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Taka sytuacja miała miejsce 10 lipca w Kaliszu.
Policjanci Nieetatowej Grupy Realizacyjnej zostali skierowani na interwencję związaną z kradzieżą sklepową. Na miejscu okazało się, iż 42-letni mężczyzna ukradł w jednym ze sklepów narzędzia. Wartość kradzieży nie przekraczała 800 złotych, dlatego policjanci ukarali sprawcę kradzieży 500-złotowym mandatem. Jeszcze na miejscu interwencji policjanci postanowili przejrzeć nagrania monitoringu – relacjonuje podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
W ten sposób ustalili, iż 42-latek przyjechał na miejsce samochodem