Start Krasnystaw – Orlęta Radzyń Podlaski 1:1 (1:0)Bramki: Strug 12 – Malec 51Orlęta: Nowak – Miszta, Mróz, Cudowski, K. Rycaj, Korolczuk (65 Pęcak), Malec, (65 Wiewiórka), J. Rycaj (46 Szczepaniak), Pendel, Szatała, Obroślak (46 Siudaj). Mecz rozpoczął się od strzału Krzysztofa Cudowskiego zza pola kanrego. W 11 minucie w polu karnym Orląt piłkę ręką zagrał Igor Miszta. Sędzia nie miał wątpliwości wskazał na wapno, a karnego pewnie wykorzystał Łukasz Strug. Tuż przed 30 minutą meczu gospodarze mieli kolejną okazję na zdobycie bramki z karnego. Jednak tym razem Hubert Nowak wyczuł intencje Struga i obronił. W pierwszej części przewaga optyczna leżała po stronie gości, ale to gospodarze prowadzili 1:0, a mogli wyżej. Druga część spotkania zaczęła się od składnej akcji Radzynian. Cudowski wyłożył idealnie piłkę Patrykowi Malcowi a ten pokonał Krystiana Bartoszka. Chwilę później bliski wykończenia bramką wrzutki Pawła Szatały był Cudowski. W 57 minucie po strzale jednego z gospodarzy piłka odbiła się od głowy Karola Pendela i trafiła w poprzeczkę. Chwilę później gospodarze groźnie kontratakowali, ale Kryspin Florek trafiła w Nowaka. W 77 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Karol Pęcak, obronił go Bartoszek. Końcowe minuty to dwie akcje, które mogły dać wygraną gospodarzom. Najpierw w 85 minucie jeden z gospodarzy przegrywa pojedynek sam na sam z Nowakiem, a po chwili napastnik Startu strzelił w słupek. Mimo, iż sędzia doliczył trzy minuty już nic więcej się nie wydarzyło i ekipy w Krasnymstawie musiały się pogodzić z podziałem punktów.