Podpisywał umowy i znikał. Budowlaniec z Janczewa trafił do aresztu za kolejne oszustwa

5 godzin temu
Mateusz D. to dobrze znana postać zarówno śledczym, jak i wielu osobom z Gorzowa i okolic, które padły ofiarą jego działalności. Od lat przedstawiał się jako wykonawca robót remontowo-budowlanych. W rzeczywistości jego działalność polegała na podpisywaniu umów z klientami, przyjmowaniu zaliczek i… znikaniu.


Sprawą pokrzywdzonych klientów zajmowała się redakcja programu „Interwencja” telewizji Polsat. Na antenie stacji pokazano dwa materiały – w maju 2022 roku oraz we wrześniu 2024 roku.


Znikał z pieniędzmi klientów i zostawiał ich bez remontu


Jak informuje "Interwencja", w ciągu ostatnich kilku lat przed sądem w Gorzowie toczyło się kilkadziesiąt spraw przeciwko Mateuszowi D. Z czego blisko 30 to sprawy cywilne, zakończone prawomocnymi nakazami zapłaty. Ponadto wobec mężczyzny toczyły się cztery sprawy karne, w których został skazany grzywną. Został uznany winnym fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, posłużenia się sfałszowanym dokumentem, a także dwukrotnie za groźby.


Obecnie przed Sądem Okręgowym w Gorzowie trwa proces w sprawie oszustw popełnionych przez Mateusza D., które obejmują przestępstwa z lat 2019–2022.


20 nowych zarzutów. Śledczy: to był przemyślany proceder


Mateusz D. usłyszał właśnie kolejne 20 zarzutów dotyczących oszustw, które polegały na wprowadzaniu w błąd osób zamawiających usługi remontowe i budowlane. Przyjmował od nich zaliczki na poczet wykonania prac i zakupu materiałów budowlanych, mając – według prokuratury – z góry powzięty zamiar niewywiązania się z umowy. Według śledczych uczynił sobie z tego procederu stałe źródło dochodu.


Jak informuje Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gorzowie, dochodzenie obejmuje głównie rok 2024, a także incydentalne zdarzenia z lat 2021–2023.


– Śledczy ustalili, iż mężczyzna działał nie tylko w Gorzowie i województwie lubuskim, ale na terenie całego kraju, a także na terytorium Niemiec. Jak wynika z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego, Mateusz D. przestępczy proceder prowadził od 2018 roku w sposób uporczywy, przemyślany i zorganizowany, doprowadzając do utraty środków finansowych wiele osób, pozbawiając je tym samym możliwości przeprowadzenia oczekiwanego i niezbędnego remontu – komentuje Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.


Mateusz D. nie przyznaje się do winy. Tłumaczy się problemami w firmie


Straty pokrzywdzonych w ostatnich latach wynoszą łącznie 532 tysiące złotych. Kwoty wpłacane przez klientów Mateuszowi D. wahały się od 5 tysięcy do choćby 90 tysięcy złotych.


Mateusz D. nie przyznał się do winy i wyjaśnił, iż nie zamierzał nikogo oszukać. Tłumaczył, iż prowadząc działalność gospodarczą utracił płynność finansową, na co – według jego relacji – nałożyły się problemy, takie jak brak pracowników.


Trafił do aresztu na 3 miesiące. Powód: obawa ucieczki i matactwa


Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Gorzowie zastosował wobec Mateusza D. tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.


– Podstawą zastosowania najsurowszego, izolacyjnego środka zapobiegawczego była obawa matactwa i ucieczki ze strony podejrzanego oraz grożąca mu surowa kara – wyjaśnia prokurator Mariola Wojciechowska-Grześkowiak.


Mateuszowi D. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna był już wcześniej karany za oszustwo.
Idź do oryginalnego materiału