34-letni Bartłomiej Blacha, podejrzany o brutalne podwójne morderstwo, uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Policja prowadzi zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą, apelując jednocześnie do społeczeństwa o czujność i współpracę.
Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Szczegóły ucieczki
W nocy z niedzieli na poniedziałek Blacha, przebywający w szpitalu pod nadzorem funkcjonariuszy służby więziennej, zdołał wymknąć się strażnikom. Mężczyzna, oskarżony o zabójstwo brata i ojca przy użyciu siekiery w lipcu tego roku, był wcześniej osadzony w Zakładzie Karnym w Zamościu.
Intensywne poszukiwania
Podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło poinformowała, iż w akcji poszukiwawczej bierze udział około 80 funkcjonariuszy policji oraz śmigłowiec. Działania koncentrują się głównie na terenach leśnych w powiatach zamojskim i biłgorajskim. Pomimo kilkunastu zgłoszeń od osób, które rzekomo widziały uciekiniera, żadna informacja nie została dotąd potwierdzona.
Rysopis podejrzanego
Policja opisuje Bartłomieja Blachę jako mężczyznę o wzroście 179 cm, z niebieskimi oczami i krótkimi blond włosami. W momencie ucieczki miał na sobie czarny dres z szarymi wstawkami na spodniach i rękawach bluzy.
Tło sprawy
Blacha jest podejrzany o brutalne zabójstwo swojego 45-letniego brata i 65-letniego ojca w miejscowości Zagumnie (gmina Biłgoraj) na początku lipca. Ofiary zostały zaatakowane siekierą, co doprowadziło do natychmiastowej śmierci brata i późniejszego zgonu ojca w szpitalu. Podejrzany, przyznając się do winy, wskazał na konflikt rodzinny jako motyw zbrodni.
Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków
Prokuratura Rejonowa w Zamościu wszczęła równoległe śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy służby więziennej odpowiedzialnych za nadzór nad podejrzanym. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.
Apel do społeczeństwa
Policja apeluje do wszystkich osób, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat miejsca pobytu Bartłomieja Blachy, o natychmiastowy kontakt z najbliższą jednostką policji. Funkcjonariusze podkreślają, iż uciekinier może być niebezpieczny i nie należy podejmować prób samodzielnego zatrzymania go.
Mieszkańcy regionu są proszeni o zachowanie szczególnej ostrożności i zgłaszanie wszelkich podejrzanych obserwacji. Ta dramatyczna sytuacja przypomina o znaczeniu współpracy między służbami a społeczeństwem w zapewnianiu bezpieczeństwa publicznego.