Zabił, zgwałcił, częściowo zjadł zwłoki i… nigdy nie trafił do więzienia. Issei Sagawa, student Sorbony, zwany Kanibalem z Kobe, został uznany za niepoczytalnego, a jego nieprawdopodobna historia stała się pożywką dla mediów, które uczyniły z niego celebrytę. Jak doszło do tego, iż ktoś, kto poćwiartował zwłoki koleżanki stał się popularnym krytykiem kulinarnym, telewizyjnym komentatorem i powieściopisarzem? Takie rzeczy są możliwe chyba tylko w Japonii…