Pijany kierowca wjechał w ogródki restauracji Bar a Boo, w aucie były dzieci

2 godzin temu

Świadkowie opisują sytuację jako niezwykle groźną – samochód mógł w każdej chwili uderzyć w osoby przebywające w ogródku. Dzieci siedzące na tylnym siedzeniu były wyraźnie przestraszone. Dzięki błyskawicznej reakcji kilku osób obecnych na miejscu udało się jednak zapobiec najgorszemu. Dwóch mężczyzn próbowało zatrzymać auto, a jeden z nich wykazał się wyjątkową odwagą – podbiegł do wciąż jadącego pojazdu i wyciągnął kierowcę zza kierownicy, ryzykując własne życie. W tym czasie dzieci znalazły się pod opieką gości restauracji, którzy otoczyli je troską aż do przyjazdu matki.

– Dzięki zdecydowanej reakcji świadków udało się uniknąć tragedii. To pokazuje, jak ogromne znaczenie ma odwaga i solidarność zwykłych ludzi wobec nieodpowiedzialnych kierowców – relacjonują uczestnicy zdarzenia.

Policja potwierdza interwencję. – 36-letni mężczyzna kierujący BMW doprowadził do kolizji, uderzając w płot. Badanie alkomatem wykazało ponad 1 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli ponad 2 promile – informuje mł. asp. Anna Klój z poznańskiej policji. Kierowca został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Tarnowie Podgórnym, a jego samochód trafił na policyjny parking.

Czynności w tej sprawie trwają. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz narażenie dzieci na niebezpieczeństwo 36-latkowi grożą poważne konsekwencje karne.

Idź do oryginalnego materiału