

W nocy Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt opublikował w sieci nagrania z interwencji przeprowadzonej w powiecie ostrołęckim. Przedstawiciele stowarzyszenia pojawili się na terenie jednego z gospodarstw, gdzie jak twierdzą, odebrali skrajnie zaniedbanego psa, który miał należeć do radnej powiatu ostrołęckiego, zatrudnionej również w urzędzie gminy. Ustalenia policji odbiegają jednak nieco od tego co przekazują członkowie DIOZ.
Nabrzmiały brzuch i przerośnięte pazury
W opisie towarzyszącym nagraniu DIOZ relacjonuje:
„Pies brodzący w błocie, w stanie skrajnego wyniszczenia, z brzuchem tak nabrzmiałym, iż nie był w stanie sam wejść do budy. Pazury przerośnięte do poziomu, którego nie widuje się choćby u zwierząt po latach bez opieki. Kości wystające spod skóry. Ciało, które wygląda tak, jakby poddawało się z chwili na chwilę. Takiego psa zastaliśmy dzisiaj w nocy”.
DIOZ publikuje wizerunek radnej, wymienia ją z imienia i nazwiska i dodaje:
„Podczas interwencji doszło do absolutnie skandalicznych scen: mąż radnej groził nam pobiciem, jej córka użyła wobec jednego z inspektorów przemocy fizycznej. Suczka została natychmiast zabrana i przewieziona do ośrodka DIOZ, gdzie przechodzi pilne badania i diagnostykę. Zrobimy wszystko, by jej pomóc.
Zawiadomienie do prokuratury i apel o wsparcie finansowe
Stowarzyszenie przekazuje również, iż o sprawie powiadomiło Prokuraturę Okręgową w Ostrołęce.
Jak często w przypadku nagłośnionych interwencji, publikacjom towarzyszył apel o wsparcie finansowe. Wideo w ekspresowym tempie obiegło media społecznościowe.
„To nie jest mój pies”
Radna gwałtownie odpowiedziała na oskarżenia, publikując oficjalne stanowisko:
„Informuję, iż pies, który został zabrany przez Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt w nocy, nie jest moim psem ani psem mojej córki. Zwierzę nie przebywało na mojej posesji. Jednocześnie podkreślam, iż próby nadawania tej sprawie charakteru politycznego są bezpodstawne. Nie należę do żadnej partii politycznej. Proszę media i internautów o uszanowanie faktów i o powstrzymanie się od tworzenia nieprawdziwych powiązań. Zawiadamiam również, iż w związku z naruszaniem dóbr osobistych moich i mojej córki zostaną podjęte odpowiednie kroki prawne”.
Właścicielką psa 78-latka?
Do sprawy odniosła się również Prokuratura i Policja.
– Mogę potwierdzić, iż do prokuratury wpłynęło – drogą mailową – zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na znęcaniu się nad psem. W zawiadomieniu wskazano konkretną osobę – radną powiatu ostrołęckiego – poinformowała nas Edyta Łukasiewicz – rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Z informacji, którą z kolei przekazują funkcjonariusze Policji wynika, iż zaniedbany pies wcale nie należał do radnej.
– Informuję, iż otrzymaliśmy zgłoszenie od jednej z fundacji zajmującej się ochroną zwierząt o odebraniu z jednej z posesji na terenie powiatu ostrołęckiego psa, który miał być zaniedbany. Ostrołęccy policjanci natychmiast podjęli działania w tej sprawie. Według dotychczasowych ustaleń interwencja fundacji została przeprowadzona kilka minut po północy na posesji, na której przebywała tylko 78-letnia mieszkanka powiatu ostrołęckiego, która jest właścicielem zwierzęcia. W tej sprawie pod nadzorem prokuratora są prowadzone dalsze czynności przez ostrołęckich policjantów – mówi nadkom. Tomasz Żerański.
Do sprawy wrócimy.

ren

1 miesiąc temu





![Kamery źródłem koszmaru. Prezes UODO nie miał litości. Dodatkowo jeden szczegół pogorszył sprawę. Podpowiadamy co zrobić, by nie powtórzyć tego błędu [PORADNIK]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2025/12/CCTV-kamera-monitoring.webp)

English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·